Religia i etyka w szkole mają być obowiązkowe. W 2019 r. po raz pierwszy obliczeń dokonał warszawski ratusz. Okazało się, że chętnych na religię ubywa wraz z wiekiem dzieci Religia lub etyka jako obowiązkowe przedmioty w szkole to jeden z priorytetów polityki oświatowej ministra edukacji Przemysława Czarnka. Na antenie Radiowej Jedynki powiedział, że dojście do pierwszego etapu wprowadzania obligatoryjnego wyboru pomiędzy tymi przedmiotami zajmie dwa lata. - Później w perspektywie kolejnych kilku lat będziemy dochodzić do tego standardu w poszczególnych klasach, rocznikach - dodał Czarnek. Przemysław Czarnek mówił w Radiowej Jedynce o ogłoszonych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki kierunkach polityki oświatowej państwa. Wśród nich są wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny, wzmocnienie edukacji patriotycznej, historycznej i ekologicznej, zapewnienie wsparcia psychologiczno-pedagogicznego w związku z pandemią religia lub etyka w szkole coraz bliżej. Czarnek o możliwym terminie– To są wskazania, które wynikają z naszej analizy sytuacji w szkołach. To nie jest (…) kwestia jakiejkolwiek zmiany w programach nauczania, podstawach programowych – absolutnie nie. Wszystko jest tak, jak zostało to już kilka lat temu przygotowane. Natomiast to są wytyczne przede wszystkim dla ośrodków doskonalenia nauczycieli – powiedział Czarnek. Przypomniał, że jedną z takich kwestii jest wychowanie do życia w rodzinie, bo – jak powiedział – "rzeczywiście kwestia rodziny, kryzysu rodziny i ataku na rodzinę jest potężna w Europie, świecie, w Polsce". Dodał, że resort przygotowuje się też do wprowadzenia podziału na historię powszechną i historię mówił również o planowanym wprowadzeniu obligatoryjnego uczęszczania na etykę lub religię. – Te przepisy pojawią się niebawem. Zakładamy, że dojście do takiego pierwszego etapu wprowadzania obligatoryjnego wyboru pomiędzy religią a etyką zajmie nam dwa lata. Później w perspektywie kolejnych kilku lat będziemy dochodzić w poszczególnych oddziałach, klasach, rocznikach do tego standardu, po to, żeby w perspektywie kilku lat mieć wybór albo religia, albo etyka – powiedział.– Religia nigdy nie była, nie jest i nie będzie obowiązkowa. Natomiast wybór pomiędzy religią a etyką w Polsce był jeszcze kilkanaście lat temu i to dobrze funkcjonowało. Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę w perspektywie kilku lat. W tym czasie będziemy dochodzić do uzupełnienia tych braków kadrowych kilkunastu tysięcy etyków w różnych częściach kraju – dodał. Poinformował, że uruchomione zostaną studia podyplomowe dla tych, którzy będą chcieli uczyć o „ugruntowaniu dziewcząt do cnót niewieścich”Czarnek był proszony o komentarz do wypowiedzi doradcy ministra edukacji Pawła Skrzydlewskiego, który w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mówił, że aby rozwijać cnoty "trzeba mieć zdrową rodzinę, opartą na monogamicznym nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety", a kluczowe w tym aspekcie ma być "właściwe wychowanie kobiet", czyli "ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich".– Pan profesor Skrzydlewski to wybitny filozof mówiący szczerą prawdę i jeśli ktoś się podśmiewa z tego, że dziewczęta powinny być bardziej wrażliwe na cnoty niewieście, to ja się zapytam: na jakie mają być wrażliwe? Na męskie? No niektórzy mogliby chcieć takich rzeczy, ale my genderowcami nie jesteśmy – powiedział Czarnek.
religia w szkole przepisy 2019
religia w szkole. W ciągu roku szkolnego Katowice wydały na lekcje religii ponad 9,9 mln zł, Sosnowiec 6,2 mln zł, a Rybnik 5,9 mln zł. - Za takie kwoty można by opłacić uczniom dodatkowy angielski, warsztaty pierwszej pomocy albo doposażyć szkoły - uważają rodzice, których dzieci nie korzystają z katechezy.
Religia nie jest w szkołach przedmiotem dodatkowym; jest to przedmiot do wyboru - oświadczył przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Marek Mendyk. Religia nie jest przedmiotem dodatkowym; jest to przedmiot do wyboru, który po złożeniu oświadczenia przez rodziców lub pełnoletnich uczniów staje się obowiązkowy - oświadczył przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski bp Marek wyjaśnia, że "oświadczenie zostało wydane w związku z informacjami o próbach ograniczania przez organ prowadzący zajęć z nauczania religii w przedszkolach i szkołach publicznych".Argumentując zasadność lekcji religii w szkołach bp Mendyk przywołuje art. 109 ust. 2 Ustawy Prawo oświatowe z dnia 14 grudnia 2016 r. oraz rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i podkreśla, że zgodnie z tym rozporządzeniem, "religia nie jest przedmiotem dodatkowym". "Jest to przedmiot do wyboru, który staje się obowiązkowy po złożeniu stosownego oświadczenia przez rodziców lub pełnoletnich uczniów" - głosi kościelny komunikat."Życzenie rodziców lub pełnoletnich uczniów w formie pisemnej ma zawierać wolę udziału w zajęciach z religii. Domaganie się deklaracji innej treści lub dawanie rodzicom do wypełnienia przygotowanych wcześniej formularzy z zapisem: "religia (tak/nie)" jest niezgodne z obowiązującym prawem. Oświadczenie nie musi być ponawiane każdego roku. Deklaracja raz złożona obowiązuje do czasu jej ewentualnego wycofania" - napisał w oświadczeniu bp Komisji Wychowania Katolickiego KEP wskazuje też, że nauczanie religii odbywa się w ramach tygodniowego rozkładu zajęć szkolnych w wymiarze dwóch godzin tygodniowo i "nie ma podstaw do organizowania zajęć z religii wyłącznie na pierwszych bądź tylko ostatnich godzinach lekcyjnych". "Uczniom, którzy nie uczęszczają na lekcje religii, szkoła ma zapewnić opiekę na czas trwania tych zajęć" - czytamy w podkreśla też, że w przedszkolach zajęcia z religii uwzględniane są w ramowym planie dnia, a zgodnie z wyjaśnieniami MEN, podstawa programowa jest realizowana przez cały czas pobytu dziecka w przedszkolu i nie można jej utożsamiać z czasem bezpłatnego nauczania, wychowania i opieki. "Wynika z tego, że nauka religii w przedszkolu może się odbywać zarówno w czasie bezpłatnego nauczania, wychowania i opieki, jak i poza nim" - głosi oświadczenie."Przedszkole i szkoła mają obowiązek zorganizowania zajęć z religii dla grupy nie mniejszej niż 7 uczniów danej klasy lub oddziału. Łączenie klas dla grup większych niż 7 uczniów jest możliwe, jeśli dotyczy to również innych przedmiotów nauczanych w szkole" - zaznacza bp również, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach, rozważanych zawsze indywidualnie, na pisemną prośbę dyrektora szkoły, zgodę na zmniejszenie wymiaru godzin z religii do jednej tygodniowo, może wyrazić jedynie biskup diecezjalny."Jednocześnie przypominamy, że prawo wyraźnie rozgranicza odpowiedzialność za działalność szkoły pomiędzy władzą samorządową, a władzami państwowymi. Jakiekolwiek próby podważania przez organ prowadzący zapisów zawartych w ww. rozporządzeniu wykraczają poza jego kompetencje" - podkreślono w stanowisku ostatnim czasie ograniczenie liczby godzin religii postulowała Warszawa. Wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska zwróciła się z taką prośbą do władz diecezji argumentując, że przyczyną jest przepełnienie szkół, spowodowane tym, że we wrześniu 2019 r. naukę w szkołach średnich rozpoczną zarówno absolwenci podstawówek, jak i gimnazjów - 44 tys. uczniów zamiast 19 tys. - jak w roku warszawskich kurii poinformowali, że wnioski o zmniejszenie liczby godzin religii w stolicy będą rozpatrywane indywidualnie, a zgoda dotyczyć będzie tylko tych szkół, które są
Często odbywała się pomiędzy innymi lekcjami, a nie jak zakładano przed lub po lekcjach. Przez to uczniowie nie uczęszczający na religię spędzali czas w świetlicach lub w różnych innych miejscach. W szkole, w której uczyłam na ok. 500 uczniów, było ponad 30 nie chodzących na religię (ewangelicy, ateiści, świadkowie Jehowy). W 23 krajach Unii Europejskiej religia nauczana jest w szkołach publicznych, natomiast w 5 (Bułgaria, Francja, Holandia, Luksemburg i Słowenia) nauka religii odbywa się na terenie kościelnym lub tylko w szkołach wyznaniowych. Polska, gdzie nauka religii powróciła do szkół po 1989 r., wypełnia europejskie standardy w tym religii w szkołach jest istotnym osiągnięciem europejskiej kultury prawnej w dziedzinie poszanowania wolności sumienia i religii. Traktowane jest ono jako przekazywanie "kodu kulturowego" niezbędnego do zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości oraz cywilizacyjnego zdecydowanej większości krajów UE (o tradycji katolickiej) nauczanie religii w szkole - podobnie jak w Polsce ma charakter wyznaniowy i na jej program mają wpływ określone Kościoły. W niektórych krajach (głównie o tradycji protestanckiej) nauka religii ma charakter ponadwyznaniowy, bliski 8 krajach UE udział w szkolnych lekcjach religii jest obowiązkowy. Są to: Austria, Cypr, Dania, Grecja, Malta, Niemcy, Szwecja i Wielka kolei w 16 państwach UE udział w szkolnych lekcjach religii jest dobrowolny, w zależności od woli rodziców bądź samych uczniów w klasach ponadgimnazjalnych. Są to: Belgia, Chorwacja, Czechy, Estonia, Finlandia, Hiszpania, Irlandia, Litwa, Łotwa, Polska, Portugalia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Węgry i Luksemburgu w styczniu 2015 r. wycofano religię ze szkół i zastąpiono ją nowym przedmiotem o charakterze świeckim: "Wychowanie do wartości".W niektórych państwach UE uczniowie mogą zdawać maturę z religii. Religię na świadectwie dojrzałości można otrzymać w Austrii, pięciu krajach związkowych Niemiec, Irlandii i Finlandii. Dotyczy to także Czech, mimo że religia jest tam przedmiotem wszystkich krajach, gdzie nauczanie religii obecne jest w państwowym systemie oświaty (zarówno w formie obowiązkowej, jak i dobrowolnej) jest ono finansowane ze środków publicznych. Jest to normalna, nie wywołująca sprzeciwów zasada demokratycznego państwa prawa, które uznaje, że skoro rodzice odpowiadają za kierunek kształcenia dzieci, to jeśli życzą sobie obecności religii w szkole, państwo zobowiązane jest to zapewnić. Innym, często używanym argumentem, szczególnie tam, gdzie udział w nauce religii jest obowiązkowy, jest przekonanie, że wiedza religijna jest tak istotnym elementem kultury europejskiej, że nawet osoby niewierzące powinny ją odmienny model nauczania religii ma zastosowanie tych państwach UE, które konstytucyjną zasadę świeckości, interpretują w swym ustawodawstwie jako radykalny rozdział sfery publicznej od religijnej: Francja, Holandia i Słowenia. Tam zajęcia z religii organizowane są na terenie pozaszkolnym przez związki religijne. Ten model ma jednak w Europie charakter mniejszościowy. Nawet w laickiej Francji na terenie dwóch departamentów - Alzacji i Lotaryngii - nauczanie religii jest obecne w publicznych szkołach. Stanowi to spuściznę niemieckiego sytemu prawnego, co jest do dziś kontynuowane jako wyraz szacunku dla lokalnej tradycji tego przygranicznego w swym systemie prawnym regulującym kwestie wyznaniowe, po uzyskaniu suwerenności dołączyła do większościowego modelu obowiązującego w Europie. Dlatego nauczanie religii jest w naszym kraju możliwe w publicznym systemie poszczególnych krajach:AustriaObowiązek nauki religii w szkołach publicznych wynika z art. 2 ustawy o szkolnictwie z 1962 r. Stwierdza ona, że celem szkolnictwa austriackiego jest współpraca - poprzez odpowiednią edukację - w rozwoju zdolności młodych ludzi, zgodnie z ich wartościami nauka religii w szkołach państwowych jest obowiązkowa, a koszty jej pokrywane są ze środków publicznych. W salach szkolnych - o ile większość uczniów jest wyznania chrześcijańskiego - musi być też wywieszony krzyż. Uczniowie, którzy nie ukończyli 14. roku życia, mogą nie uczęszczać na zajęcia religii w szkole, jeśli rodzice zażądają tego na piśmie. Uczniowie starsi sami mogą dokonać wyboru, ale brane jest pod uwagę tylko oświadczenie religii w szkołach publicznych mogą być wyłącznie osoby zaakceptowane przez właściwy związek religijny. Program nauczania religii pozostaje w kompetencji Kościołów. Ministerstwo Edukacji musi być poinformowane o jego treści, ale nie musi go akceptować. Opracowanie podręczników do nauki religii, podobnie jak do innych przedmiotów, finansowane jest przez maturzysta austriacki zdaje pisemny egzamin maturalny z trzech podstawowych przedmiotów: niemieckiego, matematyki i języka obcego. W ramach egzaminów ustnych są dwa „koszyki” tematów - humanistyczny i techniczny. Maturzysta wybiera po jednym temacie z każdego z tych „koszyków”. Może wybrać religię a uzyskana ocena znajduje się na świadectwie z religii nie ma jednak wpływu na ocenę ucznia, gdyż nie oblicza się „średniej” ocen maturzysty. Liczą się oceny uzyskane z przedmiotów kierunkowych. Stopień z religii tylko wówczas ma znaczenie, kiedy uczeń zamierza studiować teologię bądź wstąpić do seminarium szkół angielskich jest utrzymywana przez państwo, aczkolwiek prowadzą je różne podmioty, przeważnie prywatne. Akt o Standardach Szkolnych z 1998 r. zawiera przepisy odnoszące się do kultu religijnego w tych „utrzymywanych” szkołach. Wszyscy uczniowie codziennie rano winni brać udział w akcie zbiorowej modlitwy. Winna ona mieć „szeroko chrześcijański” charakter, jednak nie odnoszący się do żadnego konkretnego religii w szkołach tego typu ma charakter ponadwyznaniowy. Program opracowują specjalne, wielowyznaniowe komitety. W ich skład wchodzą przedstawiciele Kościoła Anglii, innych związków wyznaniowych i religii, stowarzyszeń nauczycieli oraz lokalnych władz oświatowych. W ramach działalności takiego komitetu prawo „veta” ma jedynie Kościół anglikański, co gwarantuje, że żaden element programu nauczania religii nie będzie pozostawać w sprzeczności z zasadami religii prowadzone przez władze publiczne oferują wybór pomiędzy katechezą jednego z uznanych przez państwo wyznań, a zajęciami z etyki. Koszty organizacji tych lekcji ponosi Ministerstwo Edukacji. Istnieje jednak możliwość zwolnienia z zajęć, jeśli rodzice ucznia nie zaakceptują ani religii ani jest organizowanie lekcji religii prawosławnej w niektórych wyznaniowych szkołach a Kościół katolicki może prowadzić jedynie katechezę religii mają charakter wyznaniowy i fakultatywny. W planach lekcji przewidziano na nie 2 godziny religii w szkołach publicznych ma charakter dobrowolny, a jej koszty pokrywa ministerstwo edukacji. Nauczyciele religii muszą posiadać upoważnienie od władz konkretnego Kościoła. W szkołach publicznych nie ma alternatywnego przedmiotu wobec religii, dlatego zajęcia odbywają się w dniu, kiedy jest mniej lekcji, zazwyczaj w środowe popołudnie. W zajęciach tych uczestniczy także wielu uczniów deklarujących się jako niewierzący, a Kościoły popierają tę praktykę, traktując to jako możliwość szerszej prezentacji swej religii, także wobec osób niewierzących. W Czechach, pomimo, że lekcje religii są dobrowolne, można z niej zdawać religii w szkołach publicznych ma niewiele wspólnego z katechizacją, lecz jest organizowane jako „nauka wiedzy o chrześcijaństwie”. Jest to przedmiot obowiązkowy we wszystkich typach szkół i jej koszty ponosi państwo. Nauka jest obowiązkowa począwszy od 1 do 10 klasy, za wyjątkiem klas 7 i 8, kiedy uczniowie przygotowują się do konfirmacji w parafii pod kierunkiem pastora. Dzieci, które nie przystępują do konfirmacji (z rodzin niewierzących), maja obowiązek w tym czasie kontynuować naukę „wiedzy o chrześcijaństwie” w szkole. W wyższych klasach program „wiedzy o chrześcijaństwie" uwzględnia inne religie oraz prezentację różnorodnych oparciu o ustawę o wolności religijnej, każdy uczeń w szkole podstawowej i ponadpodstawowej ma prawo do nauki religii zgodnie ze swoim wyznaniem. Za jej organizację i finansowanie są odpowiedzialne gminy. Uczniowie, którzy nie chodzą na katechizację, mają prawo do udziału w zajęciach z etyki. Na maturze istnieje możliwość zdawania egzaminu albo z religii, albo z dziecko, które nie jest jeszcze w wieku szkolnym, musi mieć zagwarantowaną możliwość nauki religii lub etyki w przedszkolu, do którego uczęszcza. W celu umożliwienia korzystania jak największej liczby dzieci nauczanie to ma charakter ogólnochrześcijański. Zajęcia finansują szkołach publicznych lekcje religii nie są organizowane ze względu na radykalnie rozumianą zasadę świeckości, co uniemożliwia istnienie elementów wyznaniowych w przestrzeni, za którą odpowiada państwo. Jednakże - w imię tolerancji dla wierzących - ustawa z 1982 r. nakazuje, by każda szkoła publiczna przewidziała jedno wolne popołudnie między poniedziałkiem a piątkiem, na naukę religii poza szkołą. Jej koszty pokrywane są częściowo przez rodziców, a częściowo przez Kościoły i związki wyznaniowe. Natomiast w dwóch wschodnich departamentach Francji, Alzacji i Lotaryngii, nauka religii w szkołach publicznych jest obowiązkowa, w takiej formie, w jakiej istniała na tych terenach przed 1871 r., tzn. zanim tereny te zostały ponownie włączone do państwa francuskiego po I wojnie szkołach podstawowych i średnich nauka religii prowadzona jest zgodnie z doktryną Kościoła Prawosławnego. Nauczyciele religii, podobnie zresztą jak duchowni, mają status urzędników państwowych i otrzymują wynagrodzenie. Ich nominacja, zresztą jak i program nauczania zależy wyłącznie od Kościoła prawosławnego. Uczniowie nie będący prawosławnymi, nie muszą uczestniczyć w tych zajęciach. Rodzice mają zagwarantowane prawo wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami szkołach publicznych nauczyciele religii wyznaczani są przez diecezje katolickie, a opłacani są przez państwo. Zajęcia z religii mają charakter fakultatywny. W przypadku innych wyznań państwo finansuje zajęcia z religii, o ile w danej szkole uczęszcza na nie co najmniej 10 uczniów. Stopień z religii nie wpływa na promocję do następnej klasy ani na przydzielanie religii obecna jest we wszystkich szkołach, a nadzór nad nią należy do odpowiedniego Kościoła. Dzieci, których rodzice sobie tego nie życzą, nie uczestniczą w lekcjach religii. Koszty nauczania religii ponosi państwo. Możliwe jest zdawanie religii na religii mają charakter wyznaniowy i są dobrowolne. Przewidziano jedną godzinę Niemczech prawo do nauczania religii w szkołach gwarantuje konstytucja (art. 7, pkt. 3), zgodnie z którą lekcja religii winna być prowadzona oddzielnie dla różnych wyznań, z zachowaniem wzajemnego szacunku. Religia, traktowana jako zwyczajny przedmiot (zgodnie z fundamentalnym ustawodawstwem dotyczącym nauki religii), została umieszczona w ramach planu zajęć szkolnych w wymiarze dwóch godzin tygodniowo we wszystkich szkołach publicznych. Ma ona charakter raczej informacji na tematy religijne kierowane do wszystkich uczniów, niezależnie od religii czy wyznania. Natomiast przygotowanie do sakramentów odbywa się na terenie religii w szkołach publicznych – za wyjątkiem szkół bezwyznaniowych – jest więc przedmiotem standardowym. Religia jest nauczana zgodnie z wymogami stawianymi przez poszczególne Kościoły i pod ich kontrolą. Do osiągnięcia 14. roku, to rodzice decydują o jego uczestnictwie w lekcjach religii, natomiast później sam uczeń. Zgodnie z art. 7 ust. 3 Konstytucji katecheza w szkole nie może mieć rangi niższej niż inne przedmioty. Zatem ocena z niej jest umieszczana na świadectwie i zaliczana do średniej. Uczniom szkół publicznych wolno jest nosić symbole religijne. Koszty ponoszą Niemczech możliwe jest zdawanie religii jako przedmiotu maturalnego. Stopień z niej widnieje wówczas świadectwie maturalnym. Szczegółowe zasady ustala każdy z religii są organizowane dla tych wyznań, które w danej klasie mają przynajmniej 10 uczniów, a w liceach – 15. Programy nauczania są ustalane wspólnie przez władze oświatowe i kościelne, muszą być skorelowane z obowiązującym programem w szkołach prowadzą 24 Kościoły i związki wyznaniowe zarejestrowane w RP. Czynią to na mocy art. 53 ust. 4 Konstytucji RP oraz na podstawie ustaw o stosunku państwa do danego Kościoła. Zazwyczaj jest tam zapisane, że Kościół „ma prawo do prowadzenia katechezy i nauczania religii” (np. art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego).Obecnie w Polsce lekcje religii, podobnie jak etyka, wychowanie do życia w rodzinie oraz języki mniejszości narodowych czy etnicznych, należą do grupy przedmiotów fakultatywnych. Nauczanie tych przedmiotów staje się jednak obowiązkowe, jeśli taką wolę wyrażą rodzice ucznia lub sam uczeń, o ile jest religii odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych lub zajęć przedszkolnych tygodniowo. Przy czym lekcja w szkole trwa 45 minut, a w przedszkolu zajęcia dla 3-4-latków – 15 minut, natomiast dla 5-6-latków – pół godziny. Zmniejszenie liczby godzin jest możliwe jedynie za pisemną zgodą biskupa diecezjalnego i w praktyce wynika jedynie z braków kadrowych wśród nauczycieli religii, ale z roku na rok są one coraz organizacji lekcji religii spoczywa na dyrekcji szkoły. Jeśli zgłosi się przynajmniej 7 chętnych, lekcje odbywają się w klasach lub grupach międzyklasowych, natomiast grupy międzyszkolne organizowane są dla 3 chętnych. Analogiczne przepisy jak w przypadku lekcji religii katolickiej, dotyczą organizowania lekcji religii innych wyznań, także dla wyznawców islamu czy ze wspólnot wyznaniowych ma prawo organizować lekcje religii w szkole – przewidziano na nie jedną godzinę tygodniowo. Zapisanie się na te zajęcia na początku cyklu edukacyjnego skutkuje tym, że religia dla danego ucznia staje się przedmiotem obowiązkowym, aż do zakończenia w szkołach publicznych jest dobrowolna i finansuje ją ministerstwo edukacji. Etyka jest przedmiotem alternatywnym wobec religii. Program nauczania religii opracowywany jest przez właściwy mają prawo do zapewnienia katechezy w szkołach publicznych, choć nie jest ona traktowana jako obowiązek państwa. Kościelne nauczanie religii – choć realizowane na terenie szkoły – nie jest częścią jej programu, nauczyciel religii nie jest członkiem grona pedagogicznego, oceny z religii nie są umieszczane na świadectwie. Nauczyciele religii są więc pracownikami kościelnymi, ale środki na wynagrodzenia dla ich zapewnia państwo. Przekazuje je Kościołom w formie odrębnych ponosi ciężar finansowania nauczania religii katolickiej w szkołach i przedszkolach. W przedszkolach i szkołach podstawowych przewidziane są dwie godziny religii tygodniowo, a w szkołach średnich jedna godzina. Udział w katechizacji szkolnej ma charakter religii mianowani są przez biskupa diecezjalnego spośród kandydatów posiadających specjalne certyfikaty w zakresie kwalifikacji teologicznych oraz pedagogicznych. Jeśli misja kanoniczna zostanie cofnięta, nauczyciel musi zrezygnować z nauczania religii katolickiej. Program nauczania religii jest przygotowywany przez zespół powoływany wspólnie przez ministra edukacji oraz przewodniczącego episkopatu. Podręczniki muszą mieć kościelny „nihil obstat”.Sześć innych wyznań i religii o charakterze mniejszościowym (w tym judaizm) ma prawo do nauczania religii w szkołach publicznych, ale na własny koszt. Warunkiem uzyskania pozwolenia musi być przedłożona pisemna prośba uczniów lub ich w tej sprawie wydał w 2000 r. sąd administracyjny regionu Lacjum (Rzym), odrzucając radą episkopatu Włoch ministerstwo wydało w 1999 r. rozporządzenie o uznaniu nauki religii za jeden z przedmiotów nieobowiązkowych, które jednak mogą dostarczyć uczniom ostatnich klas szkoły średniej dodatkowych tej decyzji - waldensi, gmina żydowska oraz komitet walki o szkołę świecką - zaskarżyli ją do sądu administracyjnego Lacjum, uważając, że dyskryminuje ona uczniów, nie chodzących na lekcje religii. Sąd orzekł, że nie ma mowy o dyskryminacji, bo choć religia nie jest przedmiotem obowiązkowym, to nie ma dla niej alternatywy poprzez udział w innych zajęciach. „Nie można żądać, by wybór niczego zaowocował punktami” - orzekł sąd. Autor: Marcin Przeciszewski /KAI / Warszawa Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach z 3 czerwca 2020 r. - tekst jednolity, dostępne TUTAJ. Pytanie nie dotyczy tego, gdzie katecheza się odbywa, ale co się na niej dzieje. Czy gdyby zdjąć przymus i dać młodemu człowiekowi wolność wyboru, przychodziłby na nią z chęcią? Co robimy źle? Publikujemy fragment książki "Łobuzy. Grzesznicy mile widziani" dotyczący katechezy w szkołach. ŁUKASZ: A religia w szkołach? GRZEGORZ: Wydaje mi się, że nie ma jednego dobrego rozwiązania. Myślę, że problem powrotu religii do salek katechetycznych jest podobny do problemu gimnazjów. Niektórzy myślą, że gdy gimnazja zostaną zlikwidowane, młodzież znowu będzie fajna i bezproblemowa, a to nieprawda, zawsze były problemy. Rzecz się dzieje w człowieku, a nie dotyczy tego, czy on się uczy w szkole, czy w salkach katechetycznych przy kościele. Wydaje mi się, że dziś rolę dawnej religii w salkach pełnią wszelkiego rodzaju ruchy przykościelne, wspólnoty. Przejęły funkcję budowania więzi przy parafiach i tam przychodzą ludzie, którzy podjęli decyzję, że chcą być bardziej związani z Kościołem. A katecheza w szkole daje szansę dotarcia do ludzi, którzy są na granicy albo poza, identyfikują się z formalnym ateizmem lub agnostycyzmem. Czasem mimo to przychodzą, bo chcą czegoś posłuchać. Szansy na rozmowę z nimi poza szkołą raczej bym nie miał. PIOTR: Najważniejsze pytanie nie dotyczy tego, gdzie katecheza się odbywa, ale co się na niej dzieje. Czy gdyby zdjąć przymus i dać młodemu człowiekowi wolność wyboru, przychodziłby na nią z chęcią? Mam znajomego franciszkanina, który w Krakowie przez kilka lat pracował w liceum; najpierw miał trzy osoby z całej szkoły, a po dwóch latach przychodzili prawie wszyscy. Przyszedł do nich bez podręcznika, rozmawiał, starał się zrozumieć ich problemy. Nie znaczy to, że wszyscy od razu stali się wierzący. Ale zaufali mu, poczuli się traktowani poważnie, znaleźli przestrzeń do szczerego dialogu. Biskup Dajczak od jakiegoś czasu powtarza, że katecheza w szkole musi się całkowicie zmienić. Nie może być przymuszaniem ludzi do wkuwania formułek czy sposobem na suche przekazywanie nauczania Kościoła, ale ma być czasem ewangelizacji, doświadczenia, wprowadzenia w tajemnicę wiary. Myślę, że gdyby przeprowadzić reformę i całkowicie religię ze szkół wyprowadzić, mało kto by został. Katecheza w szkołach jest ogromną szansą, którą spektakularnie marnujemy. ŁUKASZ: Za co będziesz stawiał piątki z religii? GRZEGORZ: Maturzyści muszą mieć dwie oceny w semestrze, jedną wystawia im klasa za speech, który będzie podstawą do dyskusji. Druga ocena jest za krótki esej. ŁUKASZ: Dla mnie oceny z religii to kompletny absurd. GRZEGORZ: Dzieciaki pytały, czy piątkę z religii można dostać za bycie ministrantem, czy za wolontariat. Od razu wyjaśniłem, że nie mogę oceniać ich wiary ani zaangażowania, tylko pracę, dlatego wybraliśmy esej. PIOTR: Inny znajomy zakonnik dawał piątki za akcję "zagnij diakona". Wszyscy ludzie, którzy byli na religii, wrzucali jakiś trudny temat i jeżeli byli w stanie udowodnić, że ten facet, który ma im przekazywać wiarę, tak naprawdę nie ma pojęcia, o czym mówi, stawiał piątki. To jest odwaga i pomysłowość, której nam bardzo potrzeba. ŁUKASZ: A będziesz mówił też o innych religiach? GRZEGORZ: Temat innych religii jest w programie nauczania gimnazjum. Ktoś zaproponował dyskusję o tym, jak się ma wiara do religijności, zauważając, że nie wszystko, co jest religijnością, musi z wiary wypływać. Sami wybierają tematy, więc na pewno o tym porozmawiamy. ŁUKASZ: Mam wrażenie, że nieczęsto dyskutuje się o innych religiach problemowo, raczej pokazuje się je na tle religii katolickiej jak sekty. PIOTR: To niestety nie tylko problem katechezy. Od Soboru nauczanie Kościoła jasno mówi o podchodzeniu z szacunkiem do innych religii. Wierzymy, że pełnia środków do zbawienia jest u nas, ale inne religie też mogą być drogami do poznania prawdy i Pana Boga. Tymczasem dzisiaj czytałem wypowiedź jednego z biskupów, cytat z "Naszego Dziennika", że tylko Kościół katolicki prowadzi do Boga, a wszystkie inne religie mogą doprowadzić do zatracenia duszy. Widać nauczanie soborowe niestety nie dotarło jeszcze do wszystkich diecezji w Polsce (uśmiech). ŁUKASZ: W mediach sporo się mówi o islamie; może lekcje religii mogłyby pomóc w zrozumieniu tego wyznania? GRZEGORZ: Każdy związek wyznaniowy i każda religia może przeprowadzić swoją katechezę. Nie możemy wymagać, żeby katecheza katolicka w szkole zajmowała się islamem przez pół roku. W ramach programu gimnazjalnego przypatrujemy się jednak dużym religiom funkcjonującym w powszechnej świadomości. Są też lekcje o islamie. Ale nie można popaść w absurd i zajmować się islamem przez cały rok, to jest katecheza katolicka i musimy się trzymać programu. PIOTR: Osoby prowadzące katechezę katolicką nie mogą poświęcać dziewięćdziesięciu procent lekcji na przybliżenie innych religii. Jeśli jednak spojrzeć na działania Jana Pawła II, spotkania międzyreligijne w Asyżu, na wizyty kolejnych papieży w meczetach, synagogach, spotkania z przedstawicielami innych religii, to jest oczywiste, że jeśli mamy razem żyć, współistnieć, musimy się nawzajem poznać. Oni nam wskazali właśnie taką drogę. Lęk budzi się z niewiedzy, z poczucia obcości. Jeśli młodzi ludzie uczeni są o innych religiach w sposób niebudzący szacunku i zaufania, tylko wywołujący lęk, jeśli nie daje im się rzetelnej wiedzy, tylko opinie oparte na uproszczeniach i uprzedzeniach, to potem mamy takie efekty, jak widać. Islamofobia i antysemityzm niestety nie są rzadkością wśród katolików nad Wisłą. GRZEGORZ: Ludzie wychodzą z podstawówki, z liceum po iluś latach katechezy katolickiej i jaka jest wiedza religijna dorosłych? PIOTR: To jest najważniejsze pytanie: co źle robimy? GRZEGORZ: Nie można całej odpowiedzialności zwalić na katechetów, ważne jest też zaangażowanie. PIOTR: Nie zgadzam się. Wystarczy raz spotkać kogoś, kto o Ewangelii mówi z zapałem i autentycznie, żeby coś się w człowieku poruszyło. Na wczesnym etapie edukacji odpowiedzialność na pewno nie jest po obu stronach. Z katechezy nie trzeba wszystkiego zapamiętać, trzeba wyjść zewangelizowanym. Pamiętam moich najlepszych nauczycieli, na przykład panią Galas od historii, właśnie dlatego że zostały we mnie doświadczenia, o które mnie wzbogacili. Śmiało mogę ich nazwać mistrzami. Kiedy bp Dajczak mówi o ewangelizacji, mam wrażenie, że nie chodzi mu o wypełnienie programu nauczania, tylko stworzenie na lekcjach religii przestrzeni, w której ludzie naprawdę czegoś doświadczą. GRZEGORZ: Piotrze, zgadzam się z tobą, ale podkreślam, że nie wszystko jest w rękach katechety. Zresztą to dotyczy wszystkich przedmiotów. Można być czasem tak dobrym nauczycielem jak twoja historycz-ka, ale powiedzmy sobie szczerze, że i ją wiele osób, mówiąc kolokwialnie, zlało. Chcę powiedzieć, że owoc zależy od dwóch stron. ŁUKASZ: Ale to szkoła jest przestrzenią, która wiele rzeczy narzuca. GRZEGORZ: Gdybym mógł, nie sprawdzałbym obecności, nie wpisywałbym ocen, nie zajmowałbym się "papierologią". Są katecheci, którzy wpisują do dziennika fikcyjne tematy, a rozmawiają z uczniami o tym, o czym mają ochotę mówić. Jeśli jednak jesteśmy w szkole, w określonych strukturach, to musimy się do nich dostosować. Miałem świetne polonistki, które przekazały mi swoją pasję i do dzisiaj chce mi się czytać, do dzisiaj też mam z nimi kontakt. A katechetów pamiętam raczej kiepskich, żaden mnie nie zewangelizował. PIOTR: Być może rozwiązaniem byłoby stworzenie takich warunków i takiej przestrzeni, w której każdy mógłby iść na zajęcia, na które chce, bez ocen. Chodzi mi o katechezę albo coś alternatywnego w tym samym czasie. Może się uczyć gry na instrumencie, może iść na lekcję etyki, może na katolicką religię albo jakieś muzułmańskie czy żydowskie zajęcia, na coś formującego i rozwijającego. Każdy mógłby wybrać w wolności. ŁUKASZ: Problemem jest brak wyboru. W praktyce możesz iść na przedmiot, który nazywa się religia, i to jest katecheza katolicka. W niektórych szkołach nie ma nauczyciela etyki. GRZEGORZ: Przedmiot rzeczywiście nazywa się religia, bo katecheza kojarzy się z czymś bardzo chrześcijańskim, a prawo nie chce tego zawężać. Od ludzi, którzy chcą zawrzeć związek małżeński, wymaga się przedstawienia świadectwa maturalnego, z którego tak naprawdę nie wynika, że chodzili na katechezę, bo na świadectwie napisane jest "religia" - może to więc być jakakolwiek religia. Jeśli piętnaście osób w szkole chce się uczyć innej religii, na przykład są to muzułmanie, dyrektor ma obowiązek zatrudnić imama, żeby ich uczył. Tak to wygląda od strony prawnej. Praktyka jest bardzo różna. ŁUKASZ: Często spotykam się z argumentem, że katecheza w szkole jest konieczna, bo to jedyne źródło utrzymania dla księdza. GRZEGORZ: Wiele lat temu ksiądz odpowiedzialny za katechezę w jednej z diecezji narzekał na szkoły i konieczność uczenia w nich. Spytałem go, ilu księży by uczyło, gdyby im nie płacić. Bardzo ostro wtedy skrytykował moje myślenie, mówiąc, że pieniądze przecież są ważne, że to praca. Potwierdziłem, że pieniądze są ważne, dobrze je mieć, i wobec tego zapytałem raz jeszcze: ilu księży by uczyło, gdyby musieli to robić za darmo? Nie odpowiedział. ŁUKASZ: Ewangelizacja za pieniądze to coś dziwnego. GRZEGORZ: Nie każdy człowiek nadaje się do bycia nauczycielem, tak samo religii, jak i fizyki, historii. Wśród księży też są tacy, którzy się do tego nie nadają. ŁUKASZ: Księża zarabiają w szkole pieniądze. Czy to nie buduje systemu zależności, nie zawęża sprawy do strony formalnej? PIOTR: Dla mnie to nie jest problem, że księża za coś otrzymują wynagrodzenie, przecież poświęcają swój czas, muszą też za coś jeść, zapłacić rachunki za paliwo. Fundamentalnym pytaniem jest, czy robiliby to, gdyby nie byli wynagradzani. Czy czuliby się do tego powołani, czy coś by ich popychało do tego, żeby dalej działać, pomagać dzieciakom, zarażać ich własną pasją, budzić w nich wiarę. W wielu wypadkach śmiem wątpić. GRZEGORZ: Arcybiskup Ryś, który robi wspaniałe rzeczy, też w Krakowie dostawał pensję z kurii. Też coś je, z czegoś żyje, mieszka w mieszkaniu, które trzeba opłacić. Ważną rzeczą jest motywacja. Robię to po to, żeby zarobić pieniądze, może dostać nagrodę dyrektora, czy dlatego, że kocham ludzi, chcę im coś pokazać, czymś ich zainspirować, i dostaję za to pensję? Dlaczego brakuje katechetów? Arkadiusz Dembinski/Polska Press. Na religię uczęszcza spor dzieci i młodzieży. Jest to przedmiot nauczany w szkołach podstawowych, a także ponadpodstawowych w wymiarze 2 godzin tygodniowo. Problemem okazuje się nie brak chętnych uczniów, a nauczycieli. Katechetów jest mniej szczególnie w dużych miastach. Nikt też nie zastąpi rodziców w wychowaniu swoich dzieci i obowiązku przekazania im wiary. Podsumowując – zgadzam się ze zdaniem, że religia jako przedmiot w szkole bardziej szkodzi, niż pomaga. Nie znam nikogo, kto nawróciłby się dzięki nauce religii w szkole. Znam natomiast ludzi, którzy wiarę w szkole stracili. Ustawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 czerwca 2019 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. t.j. Dz.U. 2019
8 kwietnia br. Sejm RP przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw. Zawiera on m. in. przepisy wprowadzające standardy zatrudniania nauczycieli specjalistów w przedszkolach i szkołach. Projekt został przekazany do rozpatrzenia przez Senat RP.
Ależ oczywiście, że kulturowe lub religijne. Dla wyznawców pewnych religii jedzenie krów jest tabu, dla inny wieprzowiny,ale jedzenie mięsa innych zwierząt -nie. W naszym kręgu kulturowym jedzenie psa, kota jest mocnym tabu. Koniny czy królika już mniejszym, ale też.
86tB.
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/49
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/64
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/10
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/3
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/80
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/38
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/88
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/92
  • religia w szkole przepisy 2019