Kiedyś nie wiedziałem teraz wiem Ten cały plan uknułem sam To życie rock'n'roll więc pierdole sen Chyba że z nią apartament łóżko king size Teraz już wiem że tylko ona jest śliczna Gdy ulica mnie kusi ta więź jest silna Zabawa niewinna teraz wiem że nie istnieje Dziś się śmieje z pewnych przeżyć Więcej wierszy na temat: Wiara « poprzedni następny » Teraz gdy spoglądam w niebo wiem ze jesteś tam Ty. Dzieki temu ja jestem tu... Teraz już wiem że dzięki Tobie to wszystko mam! Dlatego spływa mi po policzku łza, w podzience za wszystko co dajesz nam! Każdy dzień jest nie nasz lecz dla nas. Wszystko co robimy i pragniemy czego sobie życzymy, to wszystko Ty nam dajesz. Tak po cichu i bez krzyku. Dziekuję Ci za to!! Napisany: 2005-08-22 Dodano: 2005-08-22 22:58:52 Ten wiersz przeczytano 1112 razy Oddanych głosów: 3 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Uważnie przyglądałam się kobietom na ulicach, w autobusach, w restauracjach, surowo oceniając, które zasługują na miano bycia prawdziwymi kobietami. Teraz już wiem, że moje zachowanie było wynikiem ulegania trendom promowanym przez media.
Aktualności Artykuły Finanse Business Lunch „Jak dobierać sobie ludzi, aby Twój biznes rósł” za nami 29 września w warszawskiej restauracji Villa Foksal, odbył się BusinessLunch organizowany przez Polish Business Club. Gościem specjalnym wydarzenia, był Piotr Sołtys, dyrektor generalny Vantis Holding. Blisko 40 przedsiębiorców z różnych miast województwa mazowieckiego i nie tylko, miało Czytaj więcej
A potem następuje urwanie kontaktu i gdy on już nie odpisuje to zawsze oznacza eufemistycznie, brak zainteresowania. Niezależnie od orientacji nie da się pominąć tego kluczowego elementu którym jest sztuka budowania zaufania. Masowość i szufladkowanie profili jak towarów w hipermarkecie a.k.a fellow, grindr, manhunt napewno temu nie
{"type":"film","id":299113,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Avatar-2009-299113/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Avatar 2010-01-27 18:15:44 smutnych ludzi. Polacy to są naprawdę smutni ludzi. Świat się zachwyca efektami specjalnymi, pięknem świata Pandory,tylko my narzekamy,krytykujemy. Z tego co czytam to w Polsce powinny puszczać same dramaty. Przewidywalny? 99% filmów jest przewidywalne, na kilkaset filmów które obejrzałem może z 5 zakończenie było nie do przewidzenia. Ale większości nie żałuję,że Pandory nie jest piękny, efekty specjalne słabe? a jaki film miał lepsze? Jak się oglądało na komputerze wersję kinową o jak docenić efekty specjalne. Większość krytykujących film robi to na przekór, myśli sobie "bo większości film się podobał to ja skrytykuję i wyjdę na mądrzejszego, nie będą mi się podobały filmy które większości ludziom się podobają, ja wiem lepiej jestem mądrzejszy, niż te głupie masy którym taki Avatar się podoba " Tak to mogą powiedzieć ludzie pokroju Leonarda da Vinci, Szekspira, Chopina a nie ja czy wy. buulk_a Napoleon był niskiego wzrostu, nie wszyscy ludzie niskiego wzrostu mają kompleks mniejszości czyż nie? Musiałbyś się zapytać Napoleona czy posiadał " swój kompleks mniejszość" Niestety jest to nie możliwe wiec nie można zakładać że posiadał taki akurat kompleks."smutek, radość, płacz, urojenia" ,to bardziej definicja schizofrenii niż kompleksu. Mnie uczyli w szkole, że jak ktoś ma urojenia to nie jest z nim dobrze i potrzebuje opiekiSzanuję twoje zdanie każdy ma swoje ale to nie oznacza że masz racjęMam tylko nadzieję że nie przyznasz się do błędu i będziesz szedł w zaparte co tylko potwierdziłoby teorię, że niewiele ludzi potrafi przyznać się do błędu pierrelbn86 Czuje się trochę 'męsko' jeżeli ta odpowiedz jest kierowana do mnie. Schizofrenia to chyba bardziej omamy i 'inne' postrzeganie rzeczywistości. A w urojenia wlicza się także fałszywe przekonanie co do kompleksów zalicza się się jak najbardziej. Ja nie mowie, że nie zgadzam się z tobą w 100%. Myślę tylko inaczej w kwestii tego, że jesteśmy smutny NARODEM, co uważam za nie prawdę. A nie tylko my krytykujemy Avatar'a. Każdy popełnia błędy i ja też. buulk_a "Czuje się trochę 'męsko'" -nie wiem jak mogłem popełnić taki błąd (może chwilowe urojenie). Mój błąd za który przepraszam. Co do schizofrenii, kompleksu to raczej nie dojdziemy do zgody. Smutek NARODU,może to taka mentalność?. Nie wiem czemu tak jest ale żeby się przekonać trzeba wyjechać do Francji lub Włoch. Żabojady czy makaroniarze pija dużo, dużo wina i rano kaca nie leczą. Może to jest złoty środek. Może ta paskudna pogoda? raczej nie Rosjanie mają gorsza a są szczęśliwsi (tylko że oni piją wódkę ze szklanek). Nie wiem skąd się wziął u nas smutek i zawiść ale tak już jest. pierrelbn86 Wydaje mi się ze my Polacy po dłuższym czasie znajomości zyskujemy. W świecie najlepszej opinii nie mamy, z zawiścią się zgodzę, mamy to do siebie że zazdrościmy komuś sukcesu i może stąd ten smutek w nas jest i o to Ci właśnie chodziło. My niestety leczymy na drugi dzień kaca, dosłownie każdego kaca moralnego, psychicznego czy i tak wiem, że potrafimy się bawić, śmiać cieszyć się życiem i szanować to co dla nas ważne. Dlatego może jesteśmy NARODEM sangwiników, choleryków i melancholików. Francuzi chyba rozcieńczają wino z wodą, i piją do każdej okazji wiec mocną głowe mają. Włosi to Włosi więc kropa. A Rosjanie to moc sama w sobie. Natomiast nadal zadziwiają mnie Brytyjczycy przyjezdający do Polski na weekend i nie dający najlepszego przykładu kultury. shamar ocenił(a) ten film na: 4 pierrelbn86 Szopen nie żyje. shamar tak, to prawda. a już na pewno chopin shamar ocenił(a) ten film na: 4 Tanceflam Zanim zaczniesz sie madrzyc. Zasiegnij informacji. pierrelbn86 Popieram założyciela tematu.. Po mojemu winą za krytykę "Avatara" można obarczyć takie marketingowe wydmuszki jak "2012" itd. Medialna pompa zachęciła ludzi do kina na ww film a jest żenadą. Film Camerona był równie, lub bardziej reklamowany i stąd pogłos w tym przypadku działa na jego niekorzyść. tomaszdarwin o 2012 słyszałem pół roku przed przemierą a o avatarze dowiedziałem się na przemierze 2012 - jakiś miesiąc przed przemierą. plakatów nie widziałem* czasem jakaś jedna czy dwie reklamy a tak to mieszkam na wsi, mieszkam w warszawie - oj, tu jest dużo reklam xD kto nie był ten nie wie... Tanceflam ja wiem ile ;)i też muszę stwierdzić, że w porównaniu z 2012 i Nine, które teraz weszło i reklamy widziałem w tv, to o Avatarze nic nie było słychać... strasznie rozreklamowany film pierrelbn86 Autorze tematu popieram cię. shamar ocenił(a) ten film na: 4 pierrelbn86 Ile procent osób wychwala ten film ? 80% ? Zostaje 20 . Co to k. znaczy Polacy ? Te 20 % to jest reprezentatywna grupa populacji w Polszy, ze wysnuwasz takie porojone wnioski ?A może te 80 % procent to zwykły motłoch, tłuszcze, ktore nie maja wlasnego zdania ( tak w Polsce jest, karmieni i mamieni propagandą bezmozgowcy nie są w stanie wydobyc z siebie ani ejdnej wlasnej mikrorefleksji ). I czemu nie Szopen skoro Szekspir ? jakas niekonsekwencja czy celowy chaos ? shamar Własnie nie. 80% wystawilo ocenę wysoką ale nie pisze aż ttyle osob. Z kolei jakies 3/4 postow to krytyka, w której jest malo narmalej konstruktywnej krytyki. Przeważnie ci pseudo narzekający krytycy jada po filmie, wysatwiają 1/10 i piszą ze podoba się ciemnym masom i odmózdżonym nastolatkom. takiej krytyki ejst najwiecej. pewne osoby mają problemy i nie mogą znieść ze ten film jest wysoko to wciąż piszą. rAd_ ocenił(a) ten film na: 8 shamar I ten sam motłoch uważa takie filmy jak Ojciec Chrzestny, Lot nad Kukułczym Gniazdem i inne z Top10 za filmy wybitne :) Gdyby ten motłoch nie wiedział co to dobry film to jakie oceny miałyby w/w dzieła? Drimek ocenił(a) ten film na: 6 rAd_ Ja uważam Ojca chrzestego I lot nad kukułczym gniazdem za wybitne filmy, w przeciwieństwie o avatara. Kolbe ocenił(a) ten film na: 9 Drimek I rzeczywiście, Lot to film wybitny, ale Ojciec Chrzestny ? Casino(czy Chłopcy z Ferajny) go miażdży pierwszą lepszą sceną. Avatar jest za to arcydziełem technologii czego mu na dzień dzisiejszy żaden tytuł zabrać po prostu nie Ktoś wspominał o Lucasie który miałby wskoczyć na ekrany z czymś zdumiewającym w 3D. Lucas to człowiek jednego filmu, następnym jego filmem będzie ten sam co 30 lat temu. I to jest człowiek którego ceni każdy krytyk ? Zarabiać na jednej marce całe życie - wybitnie. Kolbe ocenił(a) ten film na: 9 Drimek I rzeczywiście, Lot to film wybitny, ale Ojciec Chrzestny ? Casino(czy Chłopcy z Ferajny) go miażdży pierwszą lepszą sceną. Avatar jest za to arcydziełem technologii czego mu na dzień dzisiejszy żaden tytuł zabrać po prostu nie Ktoś wspominał o Lucasie który miałby wskoczyć na ekrany z czymś zdumiewającym w 3D. Lucas to człowiek jednego filmu, następnym jego filmem będzie ten sam co 30 lat temu. I to jest człowiek którego ceni każdy krytyk ? Zarabiać na jednej marce całe życie - wybitnie. shamar ocenił(a) ten film na: 4 rAd_ i masz swoją odp. nizej. Co nie oznacza ,ze nazywam wszytkich ktorym sie ten film podoba motlochem (historia wpisów na FW nakazuje mi precyzowanie tego co mam na mysli bo sporo osób nie potrafi tu czytac miedzy wierszami ). shamar "I czemu nie Szopen skoro Szekspir ? jakas niekonsekwencja czy celowy chaos ?"Mógłbym napisać Leonardo di ser Piero da Vinci, Shakespeare, George Washington ale spolszcza się zagraniczne nazwiska na Leonardo da Vinci, Szekspir, Jerzy WaszyngtonChopin był pół Polakiem pół Francuzem, jak ktoś jest Polakiem a ma rosyjskie ,francuskie lub niemiecko brzmiące nazwisko to się go nie tyle lat w szkołach uczono pisać Chopin wymawiano Szopen. Ale jak to w życiu tak i w szkole trafia się NIEUK który nie umie zapamiętać pisania tak krótkiego wyrazu i pisze "Szopen". Z czasem powstała spora grupa nieuków. Nie pozostało nic innego jak zaakceptować pisownię "Szopen". Osobiście uważam, że nasz kompozytor zasługuje na więcej szacunku i nie jest trudnością nauczyć się pisać poprawnie jego przecież Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina a nie SzopenaNawet nazwisko reżysera "Avatora" nie pisze się Kameron tylko Cameron pokazujesz że bardziej szanujesz reżysera filmu który ci się może nie podobać niż swojego wielkiego rodakaLekceważenie 80% społeczeństwa to ignorancja która wynika z niewiedzy shamar ocenił(a) ten film na: 4 pierrelbn86 zarzucasz mi ignorancje czy jak ? bo sie pogubiłem. I jakie lekcewazanie 80 % spoleczenstwa ? zarzuciles cos czy jak ? pierrelbn86 Że niby za granicą nie krytykuje się "Avatara"?Na żadnym znanym mi zagranicznym portalu filmowym "Avatar" nie ma tak wysokiej pozycji, jak na polskim filmwebie. bogominog Ale dla odmiany tam powstaje wiecej FanForów ;D ? i inncyh FanTworów. Nie mówiąc o FanArtach :D hehe Jofosey Pewnie dlatego, że za granicą mieszka więcej ludzi niż w Polsce. Swoją drogą niesamowicie reprezentatywny wątek tu powstał - "polska mentalność", "zakompleksieni krytykanci", "pseudointelektualiści", "nie dorośliście" - wszystkie klasyczne zarzuty (czyżby "akt samoobrony" przed zaakceptowaniem, że ktoś ma inny pogląd na kino? ;)) w jednym miejscu. pierrelbn86 HEH...Widzę że to nie jedyne forum dyskusyjne na którym, albo ubóstwia się Avatara albo "smaruje gównem jak sie da". To jest chyba oczywiste i NIE MA takiej konieczności żeby o tym przypominać, że zależy to od GUSTU każdego indywidualnego to w naszych genach i nie możemy tego zmienić...chyba, że coś mnie ominęło i już ktoś odkrył jak zmienić ludzkie DNA nie uszkadzając psychicznie ani fizycznie człowieka?? :D Co do osób które potrafią głownie krytykować...ich problem leży dosyć głęboko, w psychice...mają wady (w sumie jak każdy człowiek) ale te wady ich przytłaczają, często nieświadomie. Szukają wtedy czegoś, co jest uwielbiane i uważane przez większość społeczeństwa za coś dobrego (mówiąc w skrócie). Robią to w akcie samoobrony, "oblepiają gównem" rzecz idealizowaną żeby odczuć małostkowość swoich wad/wady. Wiedzą dobrze, że po krytyce kogoś/czegoś czują się w ten sposób nie popadną np. w melancholię lub nawet w skrajnych przypadkach w depresję. A Polacy to raczej naród o podłożu, narzekających z depresją ludzi. Co tu się dziwić znając historie Polski... Więc niech krytykują ALE Z SENSEM I UZASADNIENIAMI, bo same krytykowanie to tylko wkurza ludzi. A CO DO FILMU :] jak dla mnie świetny :) byłem w zwykłym kinie 3D, teraz mam zamiar iść do IMAX'a ^^ dobrze że jeszcze wyświetlają ten film w Londynie (nie wiem jak tam w Polsce)...Mogę się nawet przyznać, że były 3 momenty kiedy naprawdę poleciała łezka ze wzruszenia:) rzadko kiedy mi się to zdarza...pozdrowienia dla fanów Arvatara :) pierrelbn86 Jak zwykle najwięcej osob marudzi na forach a potem się dziwią że są postrzegani jako zakompleksieni a na codzień prowadzą szare mądry w internecie, a ana ulicy mija karków ze spuszczoną że jak pisze wielu - ten film jest prosty jak konstrukcja cepa, to jednak według mnie trzeba do niego dorosnąć. trzeba dorosnąć, tak, a to dlatego ze trzeba zrozuumieć że nie każdy film ma być ambitny, mieć jakieś psychologiczne i zawiłe wątki. Trzeba dorosnąć by widzieć że nieraz najlepsze rzeczy są najprostsze i są obok nas, ale tego wielcy polscy krytycy nie dostrzegają bo uważają ze wszystko musi być skomplikowane. Mam prawie 30 lat, dlugo nie czulem takiego fajnego uczucia po filmie w kinie. tego mi trzeba bylo, przyjemnej odskoczni. Zauważylem że WIĘKSZOŚĆ KRYTYKUJĄCYCH TO LUDZIE W WIEKU 17-23 LATA KTÓRZY LEDWO SKONCZYLI OGOLNIKA, ZDALI MATURE, POSZLI NA STUDIACH I UWAŻAJĄ SIĘ ZA NIEWIAODMO JAKICH ZNAWCÓW KINA. Zauważyl ktoś że właśnie tacy ''dorośli'' (których jeszcze o dowód w monopolach pytają) są prawie jedynymi krytykami filmu, a osoby oczarowane są zarówno w wieku nastoletnim a także powyżej 25 lat i wiecej? Ja się jeszcze na tym forum nie spotkalem z kimś kto mocno w wielu tematach jedzie po tym filmie a ma ponad 25 lat. Chęć zablyśnięcia i pokazania swojej ''dojrzalej wiedzy o kinie'' na forum chyba tu bierze górę. Pseudointelektualiści się zanleźli. Za kilka lat im to minie. Wiem co mówię, swoje że tak tutaj sie o tym rozpisalem, ale nie moglem juz patrzeć na tą grupę rozwydrzonych, zakompleksionych intelektualistów z lekkim meszkiem pod coś takiego jak czysta rozrywka a Avatar dostarcza jej na najwyższym poziomie wywołując wiele pozytywnych emocji, które nie pozwalają o filmie zapomnieć. Mi takiego filmu tzreba było i uważam go za arcydzielo w swojej klasie. indianskipazur Coś w tym jest, kwestia wieku chyba naprawdę gra zasadniczą rolę. Ludziom wydaje się że dorosłość polega na gaworzeniu jak to jest źle i jak to co się innym podoba jest beznadziejne. Dorosły krytyk przecież to jest.. tylko dzieci chwalą.. ;))))))))Pozdrawiam tych którzy nie piszą się w te chore ramy :) Waclaw ocenił(a) ten film na: 6 indianskipazur Jesteś kolejnym idiotą który przeczytał parę postów na forum i już myśli, że ma pełny obraz polskiej młodzieży w wieku 17-23 lata. No LOL. Skąd ty wiesz ile lat mają ludzie krytykujący ten film? Czy to tylko wymyślona przez ciebie teoria? A może znasz wiek 2-3 krytykantów tego filmu i na tej podstawie piszesz "WIĘKSZOŚĆ KRYTYKUJĄCYCH TO LUDZIE W WIEKU 17-23 LATA". A może masz jakąś wtyczkę do Firefox który pokazuje Ci wiek autora postu :> Tak czy owak jesteś beznadziejny."Jest coś takiego jak czysta rozrywka"Czystą rozrywką to jest czytanie postów takich kretynów jak ty albo autor tematu. Hehe, wielcy socjologowie się znaleźli. pierrelbn86 mówi sam za siebie. Dzieciaki które ledwo co skońcyzły gimnazjum/liceum chcą pokazać swoją dojrzałość i podnieść ego. :)Krytycy: wiek 17-25 latZachwyceni filmem: wiek 13-60 że jest to przedział wiekowy gdzie chce się pokazać swoją wiedzę, podejście do życia i wielką dojrzałosc. Nie zawsze wychodzi. pierrelbn86 Trzeba naprawdę mieć coś nie tak z banią aby mieszać do tego filmidła cechy narodowe i tego typu tego wątku to jakiś kompletny osioł,który chyba jeszcze nie wie,że na całym świecie są ludzie,którym ten film się nie podobał lub których drażnią nadmierne zachwyty nad tym głupkowatym filmem który ma być jedynie pokazem nowych człowieczkiem jest autor tego wątku,który zawsze lezie bezmyślnie z prądem a na polemikę reaguje nerwowo bo burzy mu podany obraz świata z którego jednoznacznie wynika,że Avatar wielkim filmem jest i basta. Waclaw ocenił(a) ten film na: 6 Hillary1 Dokładnie, sam bym tego lepiej nie napisał. Dodam tylko, że autor tematu ma nasrane we łbie. Waclaw Kto ma nasrane to widać po tym co kto wątku dokładnie zobrazował to co widać w w tym wątku pustactwo wychodzi jak słoma z butów.. Waclaw ocenił(a) ten film na: 6 pierrelbn86 "Świat się zachwyca efektami specjalnymi, pięknem świata Pandory,tylko my narzekamy,krytykujemy. "Taa, miliardy much nie mogą się mylić - gówno jest poza tym to jakoś na "światowej" stronce o filmach IMDB "Avatar" ma niższą średnią niż na smutnym bo polskim Filmwebie. "Świat Pandory nie jest piękny, efekty specjalne słabe? a jaki film miał lepsze? ""Władca Pierścieni : Powrót Króla", "Gladiator""Większość krytykujących film robi to na przekór, myśli sobie "bo większości film się podobał to ja skrytykuję i wyjdę na mądrzejszego, nie będą mi się podobały filmy które większości ludziom się podobają, ja wiem lepiej jestem mądrzejszy, niż te głupie masy którym taki Avatar się podoba " Tak to mogą powiedzieć ludzie pokroju Leonarda da Vinci, Szekspira, Chopina a nie ja czy wy. "A skąd ty o tym kurwa wiesz, że większość osób krytykuje ten film na przekór większości? Jakieś dane? Rzucasz takimi pustymi zdaniami na prawo i lewo i myślisz, że wielką prawdę na temat Polski i jej obywateli. A z tym Vincim i Szekspirem to już dojebałeś jak chłop chujem o patelnie. Aż nie potrafię tego skomentować w inny sposób. Waclaw Więc podaj "Wacław" "jakieś dane" i sam udowodnij że masz racje; bo z tego co widze to sam mielesz ozorem i nie uzasadniasz tego żadnymi konkretnymi argumentami. dziki_kulas Naprawdę nie trzeba zakładać fikcyjnych kont żeby skrytykować film czy mój komentarz. Osobiście by mi się nie chciało tracić czasu na krytykowanie filmu który był słaby, bo niby po co? Jak film jest słaby to się wystawia słabą ocenę,zapomina się o nim i ogląda następny lub ten który się podoba. A jak ktoś krytykuje mój komentarz to zastanawiam się zawsze czy ma takie smutne życie? czy może go tak prawda dotknęła? A z większości argumentów to można się tylko śmiać, więc przynajmniej mi humor poprawiacieZa pozytywne komentarze dziękuję pierrelbn86 Pełno tutaj ksenofobii i narzekania, przy tym trollingu itp. Przykre to ejst ze Polacy nie doceniaja tego filmu. pierrelbn86 Niestety anty fani filmu robią nieciekawą wizytówkę za granicą. kreują się na wielkich inteligentów i indywiualistów. Olać ich i nie przejmować się za granicą nam pozostaje. Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem pierrelbn86 Weź nawet nie zaczynaj takich wątków. Wiadomo ze sporo polaków to prostacy. przykłądy widać na tym forum po takich jak krzyrzak, pmpm, sajmon i znajdzie się paru nich nic nie dotrze. Zakładać takie tematy można ale po co? oni to zleją, to prostactwo nie ludzie. Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem shamar Tylko ci się tak wydaje. Po pierwsze - jeśli ktoś mówi, że dla niego Avatar to arcydzieło, to według ciebie jest to "przyjmowanie wszystkiego bez cienia refleksji". Czyli bzdura kompletna. I po drugie - zestawiasz ze sobą ludzi, którzy piszą coś pod wpływem pozytywnych emocji z ludźmi, którzy świadomie i z wyrachowaniem srają na środku pokoju. shamar ocenił(a) ten film na: 4 StreetSamurai Nie zestawiam ze sobą ludzi o skrajnych odczuciach. Jedni nie dostrzegają minusów i wychwalaja coś pod niebiosa a drudzy nie dostrzegają plusów i mieszją to z blotem. Takie typy dominują. shamar To coś krzywo patrzysz. I czarujesz sobie rzeczywistość. Tematów mówiących o tym że "film jest absolutnie bez wad" jest śladowa ilość, a tematy "to prawdziwe arcydzieło" nie równają się w żaden sposób stwierdzeniu, że film wad nie ma. Inne, mówiące o tym, że komuś się ten film bardzo podobał w ogromnej większości nie zawierają stwierdzeń typu "jak się komuś nie podobał, to coś tam" itp., są natomiast wyrazem właśnie pozytywnych odczuć i emocji. Z drugiej strony przytłaczająco dominują tematy, że "to syf i może się podobać tylko takim a takim" z dużym odsetkiem wersji powszechnie uważanych za wulgarne. I tak wygląda sytuacja, więc niestety mówisz o czymś, co nie istnieje. shamar ocenił(a) ten film na: 4 StreetSamurai staram sie nie sledzić chwilowo tego forum. Czemu ? bo "wklikując sie" w 1 temat po powrocie do głownej zazwyczaj juz jest gdzies daleko. Zreszta wystarczy wejsc i zobaczyć, milion identycznych tematów a mogly by byc 2, 3. PS - bylem w stanie dać temu fimowi nawet 8/10 . Niestety finał zawiodl na całej lini. Ale powtarzam sie i jak obiecalem nie bede sie na razie rozpisywał. shamar Film pod względem wizualno-technicznym jest arcydziełem. jeśli jest dla ciebie sredni to poproszę konkretne przykłady które go Avatara w przeciwieństwie do anty fanów sami pierwsi nie zaczynają, nikogo nie prowokują. jest różnica. Fani avatara są najwyżej skrajnie zachwyceni filmem, a co to komu szkodzi? Anty fani nie tyle że film im się nie podobał, lecz prowokują innych, wyzywają, nie podają argumentów a próbują skompromitowac fanów. Fan jak zakłąda temat skupia się na filmie, a anty fan na fanach a nie samym filmie i jedzie ich na jestem wzburzony tym zachowaniem i nie mam dla nich najmniejszego szacunku po tym jak ludzi na wózku powyzywali od pedałów, ćwoków, ułomów, bufet na kółkach i mocniejsze wulgaryzmy. Jaki był powod? taki że ludzie na wózku byli bardziej zachwyceni filmem, a pewne sceny poruszyły u nich wrazliwą strunę np. jake w ciele Avatara i film dostarczył wiele rozrywki i pozytywnych emocji. Przyszła ta banda i ich za to nawyzywała.''plywacie w tym samym szambie tylko po przeciwnych brzegach.''Kultury się naucz bo mogę z tobą inaczej zacząć ma prawo do swojego gustu, opinii, cyz to nieskiej czy wysokiej ale niech to uzasadnia i nie obraża innych. Tarantino, Spielberg też uważa Avatara za arcydzieło. babrają się w szambie wg ciebie wielki znawco kina i inteligencie? Żebyś się nie zdziwił jak jak koleś który ma na avie postać z filmu (co zjechałeś) dojadę ci w znajomości filmów. Możemy polemizować. maciejanos1986 Daj sobie spokój, człowieku, bo i tak nic nie osiągniesz, a tylko się nieświadomie pogrążasz. Ze stworami, o których piszesz, i tak "wygrać" może tylko moderacja, a ta niestety ma forum, jak to się mówi, głęboko w dupie i z bliżej nieznanych mi przyczyn obecna sytuacja jej odpowiada - a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi pewnie o pieniądze i zwiększona liczba odsłon (w związku chociażby z takim syfem na forum Avatara) jest władzom na rękę. Trudno, kij z tym i z tym forum. Ośmieszyć to można takich napinaczy jak Victor Fw, bo u nich spięcie jest autentyczne, a takich idiotów jak sajmony i inne pimpy to należy po prostu zetrzeć z buta o kant krawężnika. Nie ma co im tłumaczyć i z nimi dyskutować, bo oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, co robią (a nawet i tego, że są idiotami, co ich najwyraźniej bawi). Nie zapominajmy, że to jest garstka o lata świetlne odległa od chociażby granicy błędu statystycznego, która po prostu najgłośniej krzyczy i najbardziej śmierdzi. Ogromna, ogromna większość normalnych ludzi nawet nie wie o ich istnieniu (ani o tym forum), a jeśli wie, to i tak spuszcza wodę i zapomina. Polecam tę metodę. shamar ocenił(a) ten film na: 4 StreetSamurai "moderacja, a ta niestety ma forum, jak to się mówi, głęboko w dupie i z bliżej nieznanych mi przyczyn obecna sytuacja jej odpowiada" To SE wejdz w tematy ogólne. Tam mimo, ze nie piszesz niczego obrazliwego cenzura kwitnie - usuwaja posty nie wiadomo dlaczego. shamar ocenił(a) ten film na: 4 maciejanos1986 "Kultury się naucz bo mogę z tobą inaczej zacząć rozmawiać. " I ja Cie mam traktować jako powaznego rozmowce ? z tekstami jak z przedszkola ?"Fani Avatara w przeciwieństwie do anty fanów sami PIERWSI NIE ZACZYNAJĄ, nikogo nie prowokują. jest różnica. " Dobra to jednak jest przedszkole. shamar Przedszkole to jest ze strony większości. Napisałem opinie o filmie, ze bardzo mi się spodobał, a zostałem bez powodu nazwany po tym ''matkojebcą''. Czy to jest poważne? Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Po dwóch tygodniach poszłam na kolejną wizytę i lekarz stwierdził zer niby się szczelina goi ale ja już sama teraz nie wiem. Jak byłam chora niedawno to przy kaszlu czułam w odbycie ból, coś strasznego :-(. Pulsowani, jak się zdenerwuje to tez czuje i bardziej boli.
udostępnij Link @Szczuroskoczek_: Nie tylko zarabianie - zapewne obsmarują, że przyczyną incelstwa jest nienawiść do kobiet (a nie skutkiem). źródło: udostępnij Link @pinkfloyd12: Nic nie widać. Na pewno w książce będzie mnóstwo kłamstw, ale nie będziemy mieli jak się obronić... udostępnij Link @pinkfloyd12: Ale na #przegryw nikt nie nienawidzi kobiet jako takich a jedynie tych, które mają Lewicowe poglądy i lubią Seks. Wobec kler0nacj0nalistycznych dziewic galilejskich niektórzy tutaj chętnie zachowywaliby się jak tak pogardzani przez nich simpy i białorycerze. udostępnij Link @LasseEriksson: Ehh, bo przegryw to na pewno sami incele i przesyłają sobie same dewiacje. Najgorsze jest to, że jakieś oskarki będą plusować i pisać jacy to my jesteśmy źli jesteśmy nawet nie przeglądając tag udostępnij Link udostępnij Link @Minister_Vulva: Te dwie lewaczki napisza, że przyczyną incelstwa jest patriarchalizm, homofobia, zbyt małe zasiłki dla kobiet i rasizm. Zaproponują rozwiązania: - promować homoseksualzm, żeby prawicowców przekabacić na gejostwo. - sprowadzać więcej Murzynów, żeby prawicowi geje mieli kogo dupczyć - zwiększyć zasiłki dla kobiet, żeby zlikwidować patriachalizm - w każdej szkole posadzić psycho-loszkę, żeby prowadziła terapie z incelami udostępnij Link @LasseEriksson: już jeden z tych co udzielił wywiadu napisał na tagu że co innego on powiedział a co innego trafiło do książki udostępnij Link @Minister_Vulva: Rozwiń. Chyba nie chodzi ci o to, że likwidując patriarchalizm zlikwidujesz problem. Nie da się zlikwidowac patriarchalizmu - taka jest ludzka natura - mężczyzna ma być silny, ma rządzić, kobieta ma być mu uległa. Zauważ, że nie ma na swiecie sytemu, w którym kobiety szukałyby partnera niższego, słąbszego, biedniejszego od siebie. Czy to Pigmejki, czy ekimoski, czy wyzwolone Szwedki - mężczyzna ma być silniejszy, bogatszy od nich. Taka jest natura. A z homofobią - to twierdzisz, ze gejostwa da się nauczyć? Owszem - można wysyłac dzieci na tęczowe lekcje do Pana Pedofila, i taki chłopiec zostanie gejem, ale nie będzie on szczęśliwy. Seks będzie u niego sferą zaburzoną. udostępnij Link @LasseEriksson: Volodia, usunął konto po tym jak napisał że go oszukały oprócz tego wywiadu udzilili jeszcze Kiedysbyłemnormalny ( ten od kawowoych obiadów czwartkowych i dynamicznej bestii p0lki patrycji) oraz Sknerus czy jakoś tak co też się tym na tagu pochwalił udostępnij Link A z homofobią - to twierdzisz, ze gejostwa da się nauczyć? Owszem - można wysyłac dzieci na tęczowe lekcje do Pana Pedofila, i taki chłopiec zostanie gejem, ale nie będzie on szczęśliwy. Seks będzie u niego sferą zaburzoną. @pinkfloyd12: O czym dyskutować z żydem, który zrównuje bycie Gejem z pedofilią? Nie jesteś najpewniej żadnym przegrywem tylko trollem kler0nacj0nalistycznym jak większość tutaj. udostępnij Link @Minister_Vulva: Poczytaj o tym jak wpływa gwałt na chłopców. Znaczna cześć zostaje gejami. To są fakty. Faktycznie - o czym tu dyskutowac? udostępnij Link Chyba nie chodzi ci o to, że likwidując patriarchalizm zlikwidujesz problem. Nie da się zlikwidowac patriarchalizmu - taka jest ludzka natura - mężczyzna ma być silny, ma rządzić, kobieta ma być mu uległa. @pinkfloyd12: Natura? To proszę nie narzekać, że kobiety mają wymagania co do Mężczyzn. Te wymagania to efekt toksycznej męskości o której na #przegryw wielu nie chce słyszeć. To jest jakiś absurd. Z jednej strony płacz, że kobiety chcą bogatych, wysokich (to dla Mnie zawsze było śmieszne) itd., a z drugiej strony wmawianie, że Mężczyzna musi być silny czyli innymi słowy musi być zaradny bo w przeciwny razie jest tzw. ciamajdą. udostępnij Link Chyba nie chodzi ci o to, że likwidując patriarchalizm zlikwidujesz problem. Nie da się zlikwidowac patriarchalizmu - taka jest ludzka natura - mężczyzna ma być silny, ma rządzić, kobieta ma być mu uległa. @pinkfloyd12: Gdzie Ty masz teraz patriarchalizm jak w wielu małżeństwach rządzą kobiety tak naprawdę? Zauważ, że nie ma na swiecie sytemu, w którym kobiety szukałyby partnera niższego, słąbszego, biedniejszego od siebie. Czy to Pigmejki, czy ekimoski, czy wyzwolone Szwedki - mężczyzna ma być silniejszy, bogatszy od nich. @pinkfloyd12: Tu się zgadzam - ale to się zmienia bardzo powoli. A swoją drogą znam związki gdzie kobiety zarabiają od facetów więcej i się do tego przyznają nawet. A z homofobią - to twierdzisz, ze gejostwa da się nauczyć? Owszem - można wysyłac dzieci na tęczowe lekcje do Pana Pedofila, i taki chłopiec zostanie gejem, ale nie będzie on szczęśliwy. Seks będzie u niego sferą zaburzoną. @pinkfloyd12: Od kiedy homoseksualizm jest rzeczą nabytą? I dlaczego uważasz że osoba homo musi mieć już zaburzoną sferę swojej własnej seksualności? udostępnij Link @LasseEriksson: "już w październiku" xD już grzeją temat żeby nakręcić spiralę i jak najwięcej zarobić, echhh Dwie pokraki co mają się za ósmy cud świata, pchają się na terytorium o którym nie mają pojęcia i których nikt tu nie chce udostępnij Link @Papieszpolak6996: Na oko to brzydkie p0lki wyładowujące się na tzw. incelach (słowo incel to mowa nienawiści btw). No ale pewnie jest spoko xd udostępnij Link Cała akcja zapowiada się dosyć solidnie i jako że jedną z dziewczyn znam pośrednio i wiem że jest spoko osobą to raczej całość wyjdzie dobrze, n @Papieszpolak6996: spoko osoba nawet by nie pisała czegoś takiego widać że piszą pod prowokację, żeby wkurwić innych, "wykop zapłonie huehue", to są jakieś upośledzone trąby udostępnij Link @Sharlene: papież by nigdy czegoś takiego nie zrobił ( ͡° ͜ʖ ͡°) Piszą że wykop zapłonie bo zapłonie, niezależnie co byś napisał. Tak samo piszą że lewackie społeczności zapłoną. Wzięli kilka osób z tagu, wzięły sprawozdania, piszą ja bazie tych sprawozdań historię o przeżyciach ogólno pojętych przegrywów. udostępnij Link @LasseEriksson: ale nie jesteście w temacie. „Leftbook” to lewicowe profile na Facebooku i Twitterze. A czemu zapłonie? Bo one akurat o incelach i przegrywach piszą dobrze, i piszą o tym, że to wina systemu, że tacy są - za co leftbook ich atakuje. udostępnij Link Zauważ, że nie ma na swiecie sytemu, w którym kobiety szukałyby partnera niższego, słąbszego, biedniejszego od siebie. Czy to Pigmejki, czy ekimoski, czy wyzwolone Szwedki - mężczyzna ma być silniejszy, bogatszy od nich. @pinkfloyd12: No to trzeba zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby w końcu zaczęły. udostępnij Link @LasseEriksson: Osobiście jestem ciekaw tej ksiązki. Mam jednak obawy, które napewno się pojawią. Mianowicie w książe pewnie zowstaną opisane historie i postawy skrajnych icenli, którzy pałają nienwiścią do wszystkiego do okoła, albo mają naprawdę pojebane historie. Przez co większkość czytających pomyśli, że wszyscy incele tacy właśnie są. Prawda jest jednak inna i większośc to normalne chłopki, którzy mają poroblem odnalezienia się w społeczeństwie i relacjach damsko-męskich. Po drugie tak jak ktoś tu napisał, wysnuty zapewne będzie wniosek, że incelstwo to efekt nienawiści do kobiet zamiast zamist odwrotnie, że złe patrzenie na kobiety wynika z tego jak chłopaki są traktowani przez kobiety właśnie. Jedno jest pewne, napewno nie będzie nudno. udostępnij Link @LasseEriksson: jak to powiedział pan prezydent, "nie strasz, nie strasz.." ( ͡° ͜ʖ ͡°) Skończy się tym, że one tylko żartowały. Reportaż, to tylko eksperyment społeczny, a one teraz biedne w depresję popadają, bo incele je atakują, a one tylko żartowały. To one są ofiarą hejtu, które się na nie puścił. xDD Oczywiście atak będzie tak "straszny", że usuną swoje społecznościówki i będzie koniec kariery influencerki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Cała akcja zapowiada się dosyć solidnie @Papieszpolak6996: mam nadzieje, że będzie tak jak piszesz. Póki co, wygląda wręcz przeciwnie. xD źródło: udostępnij Link @LasseEriksson: Ta Herzyk z wyglądu twarzy przypomina mi takich zabawkowych małych ludzików z irokezami na głowach, które były popularne na początku lat 00. Pamięta ktoś? udostępnij Link udostępnij Link rządzą, ale pieniędzmi. No i wykorzystują to, że w każdej chwili mogą znaleźć kogoś na jego miejsce. Coś jak "1300 netto, bo mam 10 Ukraińców na twoje miejsce" @stray_dog: Mężczyźni sami zapędzili się w to miejsce, większość rywalizuje na rynku matrymonialnym stając się coraz bardziej służącymi kobiet i spełniaczami ich potrzeb. A teraz zadaj sobie pytanie, czy baba zwiąże się z niższym, gorzej sytuowanym społecznie mężczyzną, mniej zarabiającym, na tym samym poziomie wyglądu co ona. @stray_dog: Ok, hipergamia istnieje. Ale jest ona mocno zawyżona bo obecnie jest napędzana przez kulturę która próbuje wmówić kobietom że większość facetów nie nadaje się dla nich na męża i przez to demografia leci w dół. udostępnij Link @Minister_Vulva: Poważnie są ludzie, którzy myślą, że żyjemy w patriarchacie? Przecież facet to obecnie obywatel 2giej kategorii w stosunku do kobiet. udostępnij Link jak w wielu małżeństwach rządzą kobiety tak naprawdę? @eldzej_10: I twierdzisz, że nie ma problemu z incelami? Ja twierdzę, że odkąd mężczyźni oddali kobietom władzę - pojawił się problem incelizmu. A swoją drogą znam związki gdzie kobiety zarabiają od facetów więce @eldzej_10: Wyjątki od reguły będą zawsze. Mówimy o normie. No to trzeba zrobić wszystko co w naszej mocy, ż @zbyszek93: Jak to zamierzasz zrobić? Kobietom bardzo na rękę jest, że wszyscy mężczyźni muszą utrzymywać ich bękarciątka. Ojcom bękarciątek jest bardzo na rękę, że inni musza płacic na ich dzieci. Większość mężczyzn to średniaki - znaczna część z nich to kukoldy, uważające za wyróżnienie dostęp do waginy - im też jest na rękę, że czują się wyróżnieni. Tak naprawdę jest to świadomy problem pewnie z 20% mężczyzn - którzy dostępu do trzody domowej nie mają, ale musza płacić podatki na jej utrzymanie. Z 60% mężczyzn siedzi pod pantoflem i nawet są nieświadomi, że są ofiarami. Z 10% jest w szczęśliwych związkach - jakoś sobie przyzwoita świnkę znaleźli a pozostałe 10% - to mężczyźni ze szczytu, mają aż nadto świń do przerobienia i dupczą zupełnie nie znając problemu. Łatwiej zawrócić kijem Wisłę, czy po prostu zburzyć sztuczną tamę i pozwolic jej płynąc jak tysiące lat płynęła? Zlikwidować socjalizm i problem rozwiąże się w rok. Kobiety będą starannie dobierać partnerów, wiedząc, że rodząc łobuzowi będa głodować. Nie będą się puszczać, bo będą znały konsekwencje. A te, które z socjalu nie żyły (są też takie - dentystki, fryzjerki itp) będa się pilnowały, bo będą świadome, że jest cała armia kobiet pozbawionych socjalu (byłe urzędniczki, psycho-loszki z państwowych instytucji, pińcetpluserki, samotne madki) które ostrzą sobie zęby na ich Pana - Mireczka, magazyniera z 4000 zł na rękę. udostępnij Link @pinkfloyd12: Nie wiem. Wiem jednak, że z całego serca gardzę tym: mężczyzna ma być silny, ma rządzić, kobieta ma być mu uległa. i absolutnie nie chcę w moim przyszłym związku być tym wyższym, silniejszym, bogatszym i bardziej dominującym. udostępnij Link @LasseEriksson: Niech te 2 zajmą się wylewem nienawiści polek w stronę emigrantek i uchodźczyń z Ukrainy. Fight fire with fire. udostępnij Link nie chcę w moim przyszłym związku być tym wyższym, silniejszym, bogatszym i bardziej dominującym @zbyszek93: Ale kobiety podrywasz bez problemu? Jesteś w satysfakcjonujących związkach? Jeśli tak - gratuluję nowoczesnego podejścia. Jeśli jednak opisałeś jedynie swoje marzenia - xD. udostępnij Link @LasseEriksson: sami ten hype na tagu #przegryw nakręcacie a potem bedziecie sami oglądać i wrzucać tutaj lamentując robiąc im reklamę. Wiec tak naprawdę osobiscie im kase do kieszeni wlozycie udostępnij Link @pinkfloyd12: Oczywiście marzenia. Co w nich takiego śmiesznego? Trzeba skończyć z tymi przestarzałymi rolami płciowymi, że to mężczyzna ma być wyższy, ma być silniejszy, ma być zaradniejszy, ma pierwszy podrywać, ma być providerem i obrońcą. No i oczywiście, że nie podrywam żadnych kobiet, jestem nowoczesny, jestem równościowy i wychodzę z założenia, że to kobiety mają podrywać mnie. Ja nie mam zamiaru robić pierwszego kroku do nikogo, ponieważ jest to przestarzała męska rola płciowa, którymi szczerze gardzę. udostępnij Link tę kulturę napędzają środowiska lewicowe, feministki, mizoandryczki, spermiarze, simpy. Towarzyszą im lewicowi chłopcy. Tak, z tym też "walczę". Ale babom się to bardzo podoba, co się dzieje teraz. One tego nie przyznają otwarcie, bo wiedzą, że narażą się na ostracyzm. Po prostu po cichu wspierają to co się teraz dzieje. @stray_dog: Kultura jest napędzana przez wszystkich - od feministek wśród których słychać głosy o całkowitym poporządowaniu sobie mężczyzn aż pod tzw. "tradwife" czyli ukryte feministki w przebraniu konserwatywek, które słowo "patriarchat" odmieniają wyłącznie poprzez przywileje z niego wynikające dla kobiet. udostępnij Link szukaj jakiejś chorej psychicznie baby, która lubi opiekować się schorowanymi mężczyznami - jest takie zaburzenie. @stray_dog: raczej właśnie normalnej, nowoczesnej, równościowej i bardziej ludzkiej, a nie tych wszystkich, które do tej pory nie potrafiły porzucić swoich zwierzęcych, hipergamicznych instynktów. udostępnij Link Co w nich takiego śmiesznego? @zbyszek93: Jak będziesz marzył o samochodzi terenowym - to ci napiszę - OK, zarabiaj, oszczędzaj, pewnie wkrótce sobie kupisz, może tańszego, może droższego, ale to marzenie jest do spełnienia. Jak będziesz marzył o samochodzie co umie latać i nurkowac pod wodą (jak u Dżejmsa Bonda) i jeszcze mi napiszesz "a bo książce o takim czytałem, na pewno so takie samochody" - to będzie to śmieszne marzenie, oderwane od rzeczywistości, nierealne. I tak samo z tą kobietą. O ile nie jesteś super przystojnym, charyzmatycznym, bogatym gościem to nie spotkasz kobiety, która pokocha twoje 172 cm, zakola, odciski na dłoniach od kierownicy wózka widłowego. Może spotkasz kobietę dla której będziesz najlepszą z dostępnych możliwości, bo taka jest natura kobiet - zawsze szukają kogoś kto stoi wyżej od nich. udostępnij Link I twierdzisz, że nie ma problemu z incelami? Ja twierdzę, że odkąd mężczyźni oddali kobietom władzę - pojawił się problem incelizmu. @pinkfloyd12: Problem z incelami oczywiście istnieje. Chociaż formalnie mimowolny celibat nie istnieje, jeśli ma się tylko 200 zł w kieszeni :) Ale problem wykluczonych mężczyzn z rynku matrymonialnego przybrał na sile w czasie kiedy nastąpił skok technologiczny, pojawiła się telewizja, reklama, internet - ogólnie wszystkie media które mogą nam do woli kreować wizerunek idealnego mężczyzny. Tinder, instagram czy tik tok to dzisiejsze rozwinięcie co zaczęło się dawno temu. Oczywiście ofiarami tego wszystko stali się ludzie - staliśmy się tylko towarami na rynku matrymonialnym który można odrzucić albo poprzez swipowanie w lewo na tinderze albo jak już jesteśmy razem to przez zerwanie czy rozwód w trakcie małżeństwa. Oczywiście taki tinder też ułatwia poznawanie innych mężczyzn praktycznie w nieograniczonym zasięgu - żadna laska nie musi się dzisiaj na siłę trzymać żadnego faceta, bo wie że zawsze w jej orbicie znajdzie się inny, być może lepszy. Wyjątki od reguły będą zawsze. Mówimy o normie. @pinkfloyd12: Tyle że akurat kwestię zarobków wytworzył patriarchat który podzielił role w związku i mężczyźnie przypadła rola kogoś kto ma zarabiać i utrzymywać rodzinę. W idei związków partnerskich nie ma nic o podziale ról i nie jest istotne czy ma zarabiać więcej. Ogólnie kiedyś pisałem o tym że jesteśmy w epoce przesilenia między patriarchatem a związkami partnerskim i w naszym okresie mężczyźni tracą najwięcej bo stracili przywileje z patriarchatu a obowiązki zostały. udostępnij Link zawsze szukają kogoś kto stoi wyżej od nich. @pinkfloyd12: Ale ja tego nie akceptuję i się z tym nie zgadzam. Poza tym ja też mam dokładnie to samo - szukam kobiety stojącej wyżej ode mnie. O ile nie jesteś super przystojnym, charyzmatycznym, bogatym gościem to nie spotkasz kobiety, która pokocha twoje 172 cm, zakola, odciski na dłoniach od kierownicy wózka widłowego @pinkfloyd12: bo trzeba szukać takiej, która nie była wychowywana konserwatywnie, tylko nowocześnie, równościowo. Na wybór partnera ma też wpływ wychowanie, środowisko, wzorce z dzieciństwa. Gdy taka kobieta miała np. matkę wyższą od ojca to jest spora szansa, że uzna taki układ za normalny i nie będzie miała nic przeciwko, aby tak było i u niej. Za bardzo przeceniacie biologię jeśli chodzi o wybory partnerów. Ma ona wpływ, ale nie całkowity. udostępnij Link @LasseEriksson: to ta laska co rysuje komiksy też? widziałem jej fb, makabra, takiego feministycznego toksycznego gówna to ze świecą szukać udostępnij Link @LasseEriksson dlugi ten reportaz jak im skladanie potrwa do października. A ze zaplonie to rozumiem ze wpadnie na glowna do gorących? udostępnij Link @Minister_Vulva: zastanawiam się jakie procesy zachodzą w głowie osoby, która pisze słowa typu „Lewicowe”, „Seks” i „Gejem” wielką literą w środku zdania. ( ͡º ͜ʖ͡º) Czy to jakaś forma deifikacji? udostępnij Link Tyle że akurat kwestię zarobków wytworzył patriarchat który podzielił role w związku i mężczyźnie przypadła rola kogoś kto ma zarabiać i utrzymywać rodzinę @eldzej_10: Kwestię zarobków wytworzyła biologia. Polecam przeczytać ten wywiad z prof. socjologii by dowiedzieć się co na ten temat mówi nauka Można to tłumaczyć psychoewolucyjnie. To sytuacja, gdy kobieta ponosi wysokie koszty urodzenia, co powoduje, że jej partner musi ją „ubezpieczać" na tę okoliczność. Nie może sobie pozwolić na partnera, który gorzej od niej zarabia czy gorzej radzi sobie w życiu. Nic pod tym względem się nie zmienia. Była swego czasu teza, że kobiety zaczną patrzeć w dół i zainteresują się gorzej sytuowanymi partnerami, bo nie będą mieć wyboru. Nic takiego się nie dzieje. Problem w tym, że cały czas, nawet jeśli kobieta zarabia milion dolarów rocznie, to i tak będzie szukać partnera, który zarabia dwa miliony. Tworzenie teorii spiskowych o jakimś mitycznym patriarchacie to foliarstwo porównywalne z antyszczepionkowcami udostępnij Link @GalAn89 Wszystkich Nas nie zbanują. Tak nam dopomóż Michał Białek, poskramiasz jajek ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link @stray_dog: Nasze preferencje zostały ukształtowane przez biologie i nasze świadome decyzje ich nie zmieniają. To, że jakaś kobieta podejmuje świadomy wybór w kwestii posiadania dzieci nie znaczy, że nagle znikają dla niej zakodowane w kobietach przez setki tysięcy lat ewolucji mechanizmy, które sprawiają, że postrzega wysokich mężczyzn jako bardziej atrakcyjnych udostępnij Link Gdzie Ty masz teraz patriarchalizm jak w wielu małżeństwach rządzą kobiety tak naprawdę? @eldzej_10: Takie małżeństwa i rodziny są siedliskiem patologicznych wzorców dla dzieci. Tu się zgadzam - ale to się zmienia bardzo powoli. A swoją drogą znam związki gdzie kobiety zarabiają od facetów więcej i się do tego przyznają nawet. @eldzej_10: I generuje to w tych związkach problemy (nawet postępowe o tym pisało xD). Kobieta nie ma w takim związku poczucia bezpieczeństwa, lecz poczucie, że byt rodziny od niej zależy, a mężczyzna ma zaniżoną samoocenę i czuje się mniej męsko. Jest to po prostu sytuacja sprzeczna z biologicznie wdrukowanym (u obu płci) wzorcem mężczyzny jako opiekuna, obrońcy i tego, który dba o byt rodziny, społeczeństwa i państwa (plemienia). Od kiedy homoseksualizm jest rzeczą nabytą? I dlaczego uważasz że osoba homo musi mieć już zaburzoną sferę swojej własnej seksualności? @eldzej_10: On nie napisał, że osoba homo musi mieć zaburzoną sferę seksualności, tylko osoba, która staje się homo w wyniku działania czynników zewnętrznych będzie miała zaburzoną sferę seksualności. O tym, czy homoseksualizm jest nabyty i czy jest z definicji zaburzeniem, nawet mi się nie chce dyskutować, bo z pewnością nie dojdziemy do żadnej konstruktywnej konkluzji. udostępnij Link sprzeczna z biologicznie wdrukowanym wzorcem mężczyzny jako opiekuna, obrońcy i tego, który dba o dobrobyt. @kilemile: A co z tymi wszystkimi mężczyznami dla których sprzeczny (charakterologicznie) jest właśnie ten wzorzec opiekuna i obrońcy? Kobieta nie ma w takim związku poczucia bezpieczeństwa @kilemile: A co z tymi wszystkimi mężczyznami, którzy też chcieliby mieć poczucie bezpieczeństwa? udostępnij Link , pojawiła się telewizja, reklama, internet - ogólnie wszystkie media które mogą nam do woli kreować wizerunek idealnego mężczyzny. @eldzej_10: Myśle, że w Indiach, Arabii tez mają seriale o idealnych mezcyznach, jednak tam nie ma socjalu i kobiety cieszą się, że nawet byle chłopek ma wzięcie. Muzułmanki w Anglii, Szwecji tez oglądają seriale, ale znają swoje miejsce. szukam kobiety stojącej wyżej ode mnie. @zbyszek93: I wierzysz, że taka znajdziesz? To musisz być przystojny jak ten kryminalista z USA. Za bardzo przeceniacie biologię jeśli @zbyszek93: To jest tylko i wyłącznie biologii. Nic innego. Kobiety szukają mężczyzny, bo ten zaopiekował się nią i dzieckiem. Związki to biologia. wytworzył patriarchat któ @eldzej_10: Tzn kiedy ten patriarchat powstał? Patriarchat to inaczej naturalny porządek. Męzczyzna zawsze był silniejszy. Taka jest ludzka natura. Myślisz, że u modliszek feministki stworzyły obyczaje? Nie. Tak już tam jest i tak pozostanie. udostępnij Link @stray_dog: Oczywiście, wzrost to tylko jedna z wielu cech, które zwiekszają atrakcyjność mężczyzn i wynikają z biologii. W połączeniu z chorą ideologią rzekomej równości powoduje to koszmar, o którym piszesz, a jeżeli ktoś nieironicznie używa słowa patriarchat w kontekście innym niż zwierzchność kościelna, to prawdopodobnie jest oderwanym od rzeczywistości fanatykiem. Możesz znać takie pary, jednak ogólna tendencja jaką wykazują kobiety jest silna, jednoznaczna i niezależna od kultury - poniżej masz dane z liberalnej i postępowej Szwecji, które jasno pokazują, że im mniej mąż zarabia w stosunku do żony, tym większe prawodpodobieństwo rozwodu źródło: prawdopodobieństwo rozwodu w zależności od udziału żony w zarobkach udostępnij Link A co z tymi wszystkimi mężczyznami dla których sprzeczny (charakterologicznie) jest właśnie ten wzorzec opiekuna i obrońcy? @zbyszek93: Ale to nie jest kwestia charakteru, czy usposobienia tylko podstawowych instynktów. Jeżeli ktoś "z charakteru" odrzuca wzorzec opiekuna i obrońcy, to jest najzwyczajniej w świecie zniewieściały i powinien popracować nad tym charakterem, bo nigdy nie będzie wewnętrznie szczęśliwy. A co z tymi wszystkimi mężczyznami, którzy też chcieliby mieć poczucie bezpieczeństwa? @zbyszek93: Oni albo się zmienią, albo nigdy nie poczują się spełnieni i szczęśliwi - do tego jest mężczyźnie potrzebne poszukiwanie wyzwań i niebezpieczeństw (i nie mam tu na myśli bycia nieodpowiedzialnym kretynem, który jeździ po pijaku, tylko wyzwań w stylu "wejdę na tę górę", "przepłynę te jezioro", "złowię tę rybę" itp.) albo ubierają to w modny i nielubiany przeze mnie termin "wychodzenie ze strefy komfortu". Nie przypadkiem się mówi w sensie negatywnym o dorosłych mężczyznach z rodzinami, że skapcanieli albo są "podtatusiali". Poczucie bezpieczeństwa jest dla kobiet. udostępnij Link Ogólnie przez lata zauważyłem, że baby umiejętnie dozują "prawdę", czyli tam, gdzie im odpowiada to jest to prawda z tym się zgadzają. Tam gdzie nie mają racji to nie potrafią napisać, albo przyznać się do błędu tylko będą robiły fikołki jak cyrkowcy. @stray_dog: Oczywiście że tak jest - kobiety potrafią mówić takie bzdury i uważać to za prawdę. Wystarczy gadka na temat tego jaki miałby być idealny partner albo gadka kiedy daje Ci kosza - zupełnie irracjonalny i niespójny bełkot który ma usprawiedliwić i tłumaczyć ich wybory, życiowe decyzje xD Myślisz, że w ogóle jest jakiś cień szansy na odwrócenie tego co się teraz odprawia? Bo według mnie dopiero to się stanie jak dojdzie do takiego momentu, że porządne kobiety wkurwią się na inne baby nachalnie korzystające z obecnej sytuacji. Dopiero jak problem zatoczy większy krąg to coś się stanie. Typu, że w przyszłości będą tabuny samotnych matek po chadach i ktoś na to wszystko będzie musiał pracować. Wtedy te porządne kobiety wkurwią się. @stray_dog: W końcu jebnie wszystko ale tak za 50 lat kiedy demografia się wywali bo nagle się okaże że poprzez to że mamy masę facetów kawalerów i trochę też kobiet bezdzietnych to się okaże że w naszym społeczeństwie będzie więcej emerytów aniżeli ludzi w wieku produkcyjnym którzy na te emerytury mogą pracować. System emerytalny od lat i tak ledwo zipie a po takim ciosie się może nie podnieść i przez to tym bardziej ludzie będą uciekać - więc staniemy się krajem starych ludzi. Oczywiście rząd będzie musiał szukać oszczędności więc przytnie socjal dla samotnych madek i ten ich kwik będzie bardzo słyszalny dla wszystkich. Faceci natomiast będą bardziej świadomi i przestaną chcieć być beciakami. Wtedy może kobiety stracą opiekuna państwo i zaczną się zastanawiać czy jednak lepiej mieć dzieci z normalnym facetem aniżeli być 30-tą osobą w kolejce do bycia matką dziecka chada. udostępnij Link Tamto małżeństwo spajają nie pieniądze, a po prostu są konserwatystami, katolikami. @stray_dog: To jest prawdopodobnie najlepsze spoiwo, ale wciąż ryzyko nieporozumień jest większe, gdy utrzymanie rodziny spada na barki żony. Tak samo jak samopoczucie obojga. udostępnij Link @LasseEriksson: W przeciwieństwie do większości powyższych komentarzy nie spodziewam się obsmarowywania przegrywów, a raczej pewnego uproszczenia kwestii poprzez przedstawienie jej w ramach mainstreamowej na lewicy teorii intersekcjonalnej. Ktoś jest przegrywem bo jest niepełnosprawny, inny jest przegrywem bo nie ma pracy, a jeszcze inny wykształcenia - przegryw, nie będzie kategorią samą w sobie. Mam nadzieję, że będzie poruszona chociaż kwestia social mediów i zmian jakie spowodowały, ale nie spodziewam się za to poruszania tematyki kanonów piękna, bo to trochę niewygodny temat na lewicy i raczej się sprowadza do tego, że to ta, no, kwestia kulturowa i trzeba te kanony obalić, siema nara. udostępnij Link I generuje to w tych związkach problemy (nawet postępowe o tym pisało xD). Kobieta nie ma w takim związku poczucia bezpieczeństwa, lecz poczucie, że byt rodziny od niej zależy, a mężczyzna ma zaniżoną samoocenę i czuje się mniej męsko. Jest to po prostu sytuacja sprzeczna z biologicznie wdrukowanym (u obu płci) wzorcem mężczyzny jako opiekuna, obrońcy i tego, który dba o byt rodziny, społeczeństwa i państwa (plemienia). @kilemile: Tyle że to się zmienia - tak jak pisałem wcześniej, jesteśmy w trakcie przesilenia gdzie kobiety korzystają na przywilejach z patriarchatu a jednocześnie chcą być silne i niezależne. Oczywiście do tego dojdzie w którymś momencie i to się ustabilizuje, więc będzie wiele związków gdzie kobiety stracą po prostu te poczucie bezpieczeństwa. On nie napisał, że osoba homo musi mieć zaburzoną sferę seksualności, tylko osoba, która staje się homo w wyniku działania czynników zewnętrznych będzie miała zaburzoną sferę seksualności. O tym, czy homoseksualizm jest nabyty i czy jest z definicji zaburzeniem, nawet mi się nie chce dyskutować, bo z pewnością nie dojdziemy do żadnej konstruktywnej konkluzji. @kilemile: Ok, rozumiem - ale nadal tak jak mówię, wątpię żeby homoseksualizm można byłoby nabyć (czy to w drodze molestowania, gwałtu, pornografii czy szczepionki na covid xD) Trzeba byłoby sięgnąć do badań które sprawdzają czy osoby homoseksualne mają jakieś zaburzenia i czy występuje jakiś związek przyczynowo-skutkowy w związku z tym. udostępnij Link a myślisz, że ilość samobójstw wśród mężczyzn zwiększy się z tego powodu? To, że będzie więcej kawalerów, moim zdaniem, może przyczynić się do tego. @stray_dog: Może wzrosnąć ale to też zależy ilu facetów będzie wiedziało o istnieniu czerwonej pigułki bądź manosfery. Dochodzi do tego kwestia presji społecznej, czy taki facet jej ulegnie i np stwierdzi że nie ma sensu żyć skoro nie założył rodziny czy coś. Ale obawiam się że jednak magików trochę może przybyć i przez to demografia i system emerytalny znowu dostaną potężny cios. udostępnij Link Ale to nie jest kwestia charakteru, czy usposobienia tylko podstawowych instynktów @kilemile: Gówno prawda, ja jakoś nie czuję tych "podstawowych instynktów" bo nigdy nie będzie wewnętrznie szczęśliwy @kilemile: Co za brednie Oni albo się zmienią, albo nigdy nie poczują się spełnieni i szczęśliwi @kilemile: Co za brednie x2 do tego jest mężczyźnie potrzebne poszukiwanie wyzwań i niebezpieczeństw (i nie mam tu na myśli bycia nieodpowiedzialnym kretynem, który jeździ po pijaku, tylko wyzwań w stylu "wejdę na tę górę", "przepłynę te jezioro", "złowię tę rybę" itp.) albo ubierają to w modny i nielubiany przeze mnie termin "wychodzenie ze strefy komfortu" @kilemile: Ja jakoś nie czuję absolutnej żadnej potrzeby poszukiwania wyzwań. Przestań w końcu pieprzyć te prawackie, konserwatywne brednie. Nie mierz każdego faceta swoją miarą i jakimś spierdolonym wzorcem "prawdziwego samca" Poczucie bezpieczeństwa jest dla kobiet. @kilemile: Jest równouprawnienie i poczucie bezpieczeństwa jest również jak najbardziej dla mężczyzn. Każdy tego potrzebuje. Moim zdaniem powinieneś cofnąć się w czasie do czasów jaskiniowych, bo twoje poglądy pochodzą właśnie z tamtąd udostępnij Link @zbyszek93: To nie jest żaden "spierdolony wzór prawdziwego samca", tylko wzorzec opisany już przez pisarzy starożytnych i kultywowany przez całą historię cywilizacji europejskiej. Aż do niedawna, kiedy rewolucja kulturowa zmiotła go z planszy. Inne kultury również go podzielały. Jest równouprawnienie i poczucie bezpieczeństwa jest również jak najbardziej dla mężczyzn. Każdy tego potrzebuje. Moim zdaniem powinieneś cofnąć się w czasie do czasów jaskiniowych, bo twoje poglądy pochodzą właśnie z tamtąd @zbyszek93: Nie ma żadnego równouprawnienia i nigdy go nie będzie. Albo będzie patriarchat albo chaos. Teraz jest chaos. Oczywiście, że moje poglądy pochodzą od czasów jaskiniowych. "Bazowy" wzorzec męskości się od nich nie zmienił, co najwyżej warunki, w jakich trzeba go uskuteczniać się zmieniły. Różnica jest też taka, że został on trochę wygładzony poprzez kulturę i religię. Tyle że to się zmienia - tak jak pisałem wcześniej, jesteśmy w trakcie przesilenia gdzie kobiety korzystają na przywilejach z patriarchatu a jednocześnie chcą być silne i niezależne. Oczywiście do tego dojdzie w którymś momencie i to się ustabilizuje, więc będzie wiele związków gdzie kobiety stracą po prostu te poczucie bezpieczeństwa. @eldzej_10: Nie jestem do końca przekonany co do tego, że państwo dobrobytu jest jedynym powodem, dla którego zaszły takie zmiany w mentalności. W USA państwo dobrobytu praktycznie nie istnieje, a feminizm to w dużej mierze właśnie produkt amerykański. udostępnij Link swoją drogą znam związki gdzie kobiety zarabiają od facetów więcej i się do tego przyznają nawet. @eldzej_10: A jakieś badania odnośnie zadowolenia w związku masz? udostępnij Link A jakieś badania odnośnie zadowolenia w związku masz? @Mochiron: Niestety nie wiem czy takie badania istnieją. udostępnij Link @LasseEriksson: kontrowersyjna opinia ode mnie, ale jako użytkownik tagu czekam z niecierpliwością, na razie nie hejtuje z tego co wystalkowałem to autorki nie mają takiego światopoglądu jak myślicie że mają, nie nastawiam sie na najlepsze ale mam nadzieje na zaskoczenie niech sie dzieje udostępnij Link @LasseEriksson: Widzę tatuaż z jednorożcem, niebieskie włosy, kolczyki w otworach oraz typowy kwaśny wyraz twarzy i już wiem z kim mam do czynienia. Na pewno dadzą Wam popalić udostępnij Link @LasseEriksson: One z tymi twarzami powinny miec swiadomosc ze gdyby urodzily sie mezczyznami to tez by byly przegrywami. udostępnij Link @LasseEriksson: Spoko, spoko ja od jakiegoś czasu tworzę swój... Nawet dzisiaj wpadła kolejna sekcja do scenariusza. O kobietach portali randkowych. Nie będziemy sami. W sumie dobrze, że ich będzie miał premierę jako pierwszy bo to da mi pole do popisu - będę mógł się odnieść do ich twierdzeń, które znajdą się w tym filmie. źródło: kobiety portali udostępnij Link @LasseEriksson: wykop uja zrobi a nie zapłonie jedna odziarana, druga ma drut przebity przez wargę - no rzeczywiście autorytety w sprawach recenzowania przegrywów, którzy jak wiemy mają płeć - męską - bo nie istnieje przegryw kobiecy jeśli będzie jakakolwiek reakcja społeczna na coś takiego to będzie to takie udowodnienie #blackpill 'a że nawet najbardziej zatwardziali się nawrócą na blackpill udostępnij Link Nie tylko zarabianie - zapewne obsmarują, że przyczyną incelstwa jest nienawiść do kobiet (a nie skutkiem). @pinkfloyd12: Po co w ogóle dodałeś tą miniaturkę? Przecież niczego się z tego nie da odczytać. udostępnij Link @LasseEriksson wydaje mi się że stwierdzenie że "wykop zapłonie" brzmi co najmniej tak jak by miał zostać zniszczony a nie pozwolę żeby zniszczyć społeczność której jestem członkiem. udostępnij Link a jakoś nie czuję absolutnej żadnej potrzeby poszukiwania wyzwań. Przestań w końcu pieprzyć te prawackie, konserwatywne brednie. Nie mierz każdego faceta swoją miarą i jakimś spierdolonym wzorcem "prawdziwego samca" @zbyszek93: Odpowiedz sobie "Kim jest prawdziwy samiec?" Nie czujesz potrzeby poszukiwania wyzwań - ale ząłożę się, że szczęśliwy nie jesteś, czegoś jednak brakuje w żyćku, prawda? Czyżby kobiety? I myślisz, że jakaś poleci na takiego, który nie czuje potrzeby wyzwań, który szuka kobiety wyższej i mądrzejszej od siebie? Nie! To znaczy, że twoje wartości są błędne. Nigdy nie będziesz spełniony, nigdy nie powiesz "Przeżyłem życie tak, jak powinienem!". A prawdziwy samiec? Który szuka kobiety pokornej, słabszej, by zapewnić jej bezpieczeństwo, zapłodnić, wychować gówniaka, który dupczy świnki wedle uznania? No on powie: "Przeżyłem życie jak należy!" Kto ma zatem lepsze, mądrzejsze podejście, czyje wartości są właściwe? udostępnij Link @LasseEriksson: szykuje się ładna gównoburza - muszę nadrobić w wolnym czasie zaległości i poczytać - na początek trafiłem na taki artykuł i nagłówek "it's over dla chłopa" mnie rozj##bał XDDD wykopowa gadka przebija się do mainstreamu - ale jazda (i cringe przy okazji) XDDDDDDDDDDDDD źródło: its udostępnij Link udostępnij Link
Teraz już wiem, że to było złe, ponieważ traktował mnie jak trofeum, a nie osobę. Używanie młodszej kobiety do podkreślenia swojego statusu od razu powinno cię zaniepokoić.
Home Songteksten Zoeken Top 45 Home » Artiesten » V » Vivat » Wszystko jest inaczej Printen Wciąż wspominam sprzed lat Mój rodzinny dom Każdy miał jakiś plan Chciał wyjechać stąd Ile teraz bym dał Żeby cofnąć ten czas Przeżyć to jeszcze raz Ż... Writers: Lyrics © Lyrics licensed by LyricFind Meer van deze artiest Bądź zawsze blisko Dlaczego Wiem Tylko Ty Nie będę grzeczny
Tekst piosenki. Kombinat pracuje. Oddycha buduje. Kombinat to tkanka. Ja jestem komórką. Nie wyrwę się. Nie wyrwę się. To tylko wiem. Wiem wiem wieeem Mieszkanie (zwane inaczej moim polem bitwy) dalej jest w powijakach, jednak remont zaczyna wchodzić w najprzyjemniejszą fazę, czyli malowanie, urządzanie i wszystkie inne anie. Jedną z podstaw aranżacji jest bez wątpienia dobór kolorów we wnętrzu. To taka baza, która determinuje w dużej mierze klimat, a często również styl pomieszczenia. Być może dla niektórych sprawa jest prosta. Jednak dla podobnych mi zapaleńców, którzy mają za sobą kwadryliony obejrzanych zdjęć z inspiracjami i milion pomysłów na minutę, w tym momencie zaczynają się schody. Co prawda są to wdzięczne schody (wdzięczne schody brzmią jak wytwór odmiennych stanów świadomości, chociaż akurat w takim stanie jeszcze urządzać nie próbowałam), ale jednak na coś zdecydować się trzeba. Przydałoby się wziąć pod uwagę również zdanie innych mieszkańców, aby wszystkim żyło się dobrze. Na szczęście w tym przypadku mam do czynienia z wyjątkowo otwartym na eksperymenty mieszkańcem 🙂 Dobór kolorów we wnętrzu – teoria Na początek warto zapoznać się z wiedzą teoretyczną, żeby mieszkaniu nie zrobić krzywdy. Ok, jestem zwolenniczką odrobiny szaleństwa, ale trzymanie się pewnych zasad sprawi, że mimo odważnych pomysłów pomieszczenie będzie wyglądać spójnie – unikniemy chaosu i wrażenia nieporządku (mimo najbardziej szalonych pomysłów!). Podstawowe zasady Jasne kolory powiększają wnętrze, a ciemne pomniejszają. Z reguły lubimy przestrzeń, więc najczęściej (słusznie) wybieramy jasną kolorystykę, która optycznie powiększa pomieszczenie. Na ciemne barwy szybciej zdecydują się szczęściarze posiadający większe ilości metrów kwadratowych. Pamiętaj o tym, że stosowanie jasnych i ciemnych kolorów w tym samym wnętrzu wpłynie optycznie na jego proporcje. Jeśli jesteś podobnie nawiedzony jak autorka tego bloga i mimo małego mieszkania chcesz uzewnętrznić swoją ciemną duszę (a to mi suchar wyszedł…), dobrym rozwiązaniem będzie użycie ciemnych kolorów na jednej ścianie lub tylko w dodatkach czy meblach. Urządzając mały pokój z butelkowozieloną ścianą (aka wyrzyg puszczy) i ciemnymi meblami zdecydowałam się ustawić największe z nich, czyli szafę i regał na książki, właśnie na tej ścianie. Dzięki temu zabiegowi meble nie zasłaniają powierzchni jasnych ścian i nie zmniejszają optycznie pokoju. Ciepłe kolory przybliżają, a zimne oddalają. Analogicznie jak w poprzednim punkcie, daje to możliwość manipulowania perspektywą i proporcjami poszczególnych przedmiotów we wnętrzu, jak i całego pomieszczenia. Jednak w przypadku świadomego doboru każdego elementu wyposażenia (w przeciwieństwie do przedmiotów z duszą, które najczęściej po prostu pojawiają się w życiu) dałabym sobie spokój z takim kombinowaniem, ponieważ… Wnętrza utrzymane w jednym tonie wyglądają na bardziej uporządkowane i spójne! Wybierając barwy w mieszkaniu, zdecyduj się na jedną konwencję kolorystyczną, albo barwy ciepłe, albo chłodne. Jeśli chcesz jeszcze bardziej spójnego mieszkania, zdecyduj się na jeden-trzy kolory w (co ważne!) różnych odcieniach. Decydując się na bardziej kontrastującą kolorystykę we wnętrzu, nie ograniczaj się jednak do 2-3 kolorów! Praktycznie nigdy nie wygląda to dobrze. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy traktujesz te kolory jako bazę i używasz jednocześnie kilku ich odcieni. Najlepiej jednak wybieraj paletę przynajmniej pięciu uzupełniających się kolorów. Czytając ten artykuł dalej, dowiesz się, gdzie możesz znaleźć gotowe palety kolorystyczne lub inspiracje do ich stworzenia. Zwróć uwagę na światło w pomieszczeniu. Dobierając kolory zaobserwuj, jak wyglądają w różnych porach dnia w miejscu ich przeznaczenia. Jak wpływa na nie przede wszystkim światło naturalne (pełne słońce oraz zachmurzone niebo), a jak sztuczne oświetlenie. Tym drugim możesz oczywiście manipulować, dobierając odpowiadającą Ci barwę światła (uwzględnij ją jak najwcześniej). Przeżyłam niemały szok, malując pokój swojej rodzicielki. Kolor komponowałam sama, korzystając z marketowych barwników, w wiaderku wyglądał świetnie. W sztucznym świetle ok. 4000K również wygląda tak, jak planowałam – przybrudzona, dość ciepła pistacja, za to w świetle dziennym (czyli teoretycznie też 4000K) widzę w nim miętę. Nie lubię mięty. Przechodzimy do rzeczy Kiedy wiesz już mniej więcej, jaki efekt chcesz osiągnąć w mieszkaniu, czas przejść do konkretów. Będziesz potrzebować: jednego pomieszczenia (lub więcej), rzeczy, jakie mają się w nim znaleźć – tych, które już masz, szczerych chęci, fałszywych nadziei. Chęci przydadzą Ci się, żeby kiedyś w końcu podjąć ostateczną decyzję. Nadzieje pozwolą wierzyć, że będziesz z tej decyzji zadowolony już po urządzeniu mieszkania. Nie mówię, że nie będziesz. Jednak istnieje opinia, że pierwsze mieszkanie robi się dla wroga, drugie dla przyjaciela, a dopiero trzecie dla siebie. I coraz częściej przekonuję się, że jestem kolejnym potwierdzeniem tej hipotezy. Pierwsze mieszkanie, które urządzałam sama nadal uwielbiam, ale lista rzeczy, które aktualnie bym zmieniła, rośnie z miesiąca na miesiąc. Czy to oznacza, że po wykończeniu remontu u mamy czeka mnie kolejny we własnym? Byłoby to już to „przysłowiowe” mieszkanie dla siebie, ha! Strasznie jestem ciekawa, czy istnieją ludzie w pełni zadowoleni ze swoich wnętrz przez, dajmy na to, najbliższe 5 lat po ich urządzeniu. Czy są na świecie tak zdecydowani ludzie? Dla własnego zdrowia psychicznego najlepiej jest się więc nastawić na ciągłe zmiany i nie przejmować aż tak mocno, bo można przekombinować. Wróćmy jednak do konkretów. Jak dobrać kolory do swojego wnętrza? Zastanów się, co już masz. Sprawa będzie wyglądać inaczej, jeśli tylko odświeżasz mieszkanie, a zupełnie odmiennie, jeśli wchodzisz do zupełnie nowego. Przyjrzyj się swoim rzeczom i postaraj się wyodrębnić wspólny kolorystyczny mianownik. Czy barwy mają podobną temperaturę lub są odcieniami tego samego koloru? Przemyśl to, czy tak naprawdę dobrze czujesz się w takich barwach? Może okazać się, że wcale nie i wtedy będziesz musiał zastanowić się, czy wymieniasz sprzęty na nowe, czy też starasz się nadać dotychczasowym nowe życie. Polecam to drugie rozwiązanie, daje mnóstwo satysfakcji, nutkę niepowtarzalności we wnętrzu, ale co tu dużo mówić, trzeba lubić przeróbki i inne kreatywne zajęcia (ale skoro tu jesteś, to pewnie lubisz :). Zastanów się, jakie wnętrza lubisz i jaki chcesz osiągnąć klimat. Nie każdy kolor będzie pasował do każdego stylu. Na tym etapie dobrze jest zacząć zbierać sobie i zapisywać inspiracje, na początek dość luźno, aby potem spojrzeć na całe zestawienie szerszym okiem. Klimat na zdjęciach, których ilość będzie przeważać, będzie najprawdopodobniej strzałem w dziesiątkę. Moja tablica kolorów do nowej kuchni – zestawienie przedmiotów w odpowiednich kolorach. Spróbuj stworzyć sobie własną tablicę kolorystyczną. Mogą to być zestawienia barw samych w sobie (do tego fajna jest aplikacja Color Harmony) albo kolaże przeróżnych zdjęć. Dobrym narzędziem do tego celu będzie oczywiście Pinterest, ale również na Instagramie możesz zapisywać fotki w katalogach. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać tradycyjne metody i stworzyć sobie fizycznie istniejący kolaż ze zdjęć znalezionych w gazetach lub wydrukowanych (no ok, może stać na przeszkodzie troska o środowisko, ale tę decyzję już zostawiam każdemu z osobna), albo ułożyć go z przedmiotów posiadanych w domu i strzelić foto. Kiedy już wiesz, jak chcesz, aby wyglądało Twoje wnętrze, skonfrontuj swój wybór z warunkami, jakie masz w pomieszczeniu. Sprawdź, czy kolory będą współgrać ze światłem (również z ilością światła dziennego), rozmiarem i kształtem pomieszczenia, i (a może przede wszystkim) z jego funkcją. Bo na przykład co z tego, że uwielbiam ciemne barwy, skoro mój pokój w domu rodzinnym pełni również funkcje pracowni i studia foto? A dodatkowo nad oknem dość nisko położony jest spory balkon, który zabiera mi znaczną część światła dziennego? Dlatego stanęło na bieli (chociaż to akurat dobrze, biorąc pod uwagę, co ja tam na ścianach zamierzam wieszać :). Myślę, że żadna aranżacja nie może stawać na drodze funkcjonalności pomieszczenia, szczególnie tego wykorzystywanego do pracy, ale również kuchni czy łazienki. Skąd czerpać inspiracje na kolory we wnętrzu? Na koniec pytanie, od którego być może powinnam zacząć, ale że mam zasadę zostawiania najprzyjemniejszych rzeczy na koniec… Dokąd udać się po inspiracje? Najprościej i najszybciej mogłabym powiedzieć – wszędzie. Obserwuj otaczającą Cię rzeczywistość i czerp z niej garściami (Coelho tak mocno!). Nie załatwia to jednak sprawy, bo przecież piszę po to, aby coś Ci podpowiedzieć. Niniejszym, moje sposoby na inspirację to: Tak mogła wyglądać moja kuchenna inspiracja „z natury” (gdyby pomysł na kuchnię nie powstał wcześniej). Pinterest, czyli vademecum inspiracji, którego praktycznie nie trzeba przedstawiać, ale przecież nie sposób nie wspomnieć. Kopalnia zdjęć i gotowych tablic z zestawieniami kolorystycznymi. Instagram, czyli kolejna aplikacja, która zdjęciami stoi. Chociaż na instagramie coraz większą rolę odgrywa treść, to jednak zdjęcia i inspiracje, jakie można tam znaleźć, robią robotę. Z ciekawych kont, które prezentują gotowe palety barw, polecam szczególnie Design Seeds. Dziewczyna tworzy zestawienia z kolorów zaczerpniętych ze zdjęć. I tu przechodzimy do kolejnego pomysłu…. Wszelakie zdjęcia w sieci czy w czasopismach, nie tylko wnętrz, ale chociażby fotki modowe czy nawet krajobrazy. Z każdego takiego zdjęcia możesz wyciągnąć ciekawe zestawienie kolorystyczne (również za pomocą aplikacji Color Harmony). Na takiej samej zasadzie może inspirować Cię sztuka i otaczający Cię świat. Szukając pomysłów, spójrz na nie trochę inaczej, skupiając się tylko na warstwie kolorystycznej. Może się okazać, że odkryjesz całkiem ciekawe połączenia kolorów. Daj znać, jakie są Twoje ulubione kolory we wnętrzach? A może jesteś tym enigmatycznym (dla mnie) człowiekiem, który raz urządził mieszkanie i był już zawsze z niego zadowolony? Wtedy daj znać tym bardziej! Jak dobierać ludzi do zespołu kryzysowego. 👮 Do kompetencji menadżera wyższego szczebla często należy dobór właściwych osób na potrzeby konkretnego projektu.…

zacznę od tego, że siedząc w szkole miałam jakiś superhiper genialny pomysł na cytat dzisiejszego dnia, ale oczywiście moja skleroza nie pozwoliła ma zapamiętać. ja chyba zacznę robić notatki, może wtedy będę pisać wszystko co chcę. przez cały dzień pojawiają się w mojej głowie miliony myśli o tym, co bym napisała tutaj, przychodzę do domu i totalna pustka po tym wszystkim zostaje, taka czarna dziura. co z fizycznego punktu widzenia wydaje się być logiczne - czarna dziura pochłania wszystko, dosłownie wszystko, a potem niestety nic nie oddaje. dziwnie mi się ostatnio żyje, nie wiem czemu. każdy dzień to jakaś karuzela uczuć, emocji, temperatury, energii. wstaję rano, czuję się wypoczęta, idę dalej i najchętniej położyłabym się gdziekolwiek, żeby tylko móc spać. ewentualnie na odwrót - o poranku czuję się jak żywy trup, gdyby nie to, że moje nogi wiedzą gdzie iść, to nie wiem czy trafiłabym do celu, zwanego szkołą. a co tam dzisiaj? 30 września, podobno dzień chłopaka. nigdy nie wiem co zrobić z tym dniem, bo to kolejne czysto komercyjne święto, podobnie jak dzień kobiety czy walentynki. tego ostatniego staram się nie obchodzić. a może po prostu nie mam z kim i w ogóle? maybe. co nie zmienia faktu, że uważam, że to komercyjne święta. ogarniam, że to jest taki ustalony jeden dzień, kiedy wszystkie dziewczęta, dają chłopcom prezenty i jest cukierkowo i teoretycznie wszyscy się cieszą. ale... i tak nigdy nie wiadomo co im dać. smutna prawda, która krąży po mojej głowie jest taka, że we współczesnym świecie, znalezienie faceta, który nie jest burakiem alkoholikiem, jest ciężkie. jak już się taki znajdzie to zawsze jest coś - zajęty, za młody, za stary, za daleko, rodzina. zawsze coś. wczoraj, w trakcie poszukiwania odpowiedniego cytatu dla moich "fantastycznych" kolegów, gdzieś w internetach przeczytałam zdanie, napisane przez jakiegoś chłopaka. zaciekawiło mnie, zaczęłam się zastanawiać czy każdy facet myśli tak jak on. ale przecież nie da się, żeby wszyscy myśleli tak samo. gdyby tak było, to mnóstwo ludzi byłoby samotnych, albo na gwałt by się zmieniali, żeby tylko wbić się w upodobania społeczeństwa. z resztą i tak się tak dzieje, więc o czym ja tak właściwie mówię? co to było za zdanie? to: moja wymarzona dziewczyna jest normalna, nie świecąca lateksem i pudrem, błyszcząca intelektem, nie dupą. coś w tym jest. kurde! jakie piosenki są genialne! a może to ich twórcy? nie istotne kto, czy co, ale tekst "w szafie głupoty zamykaj idiotów, niech przestaną być przyczyną głupoty" jest po prostu genialny! przecież w takiej szafie można zamknąć połowę populacji. tylko czy jest tam tyle miejsca? mam nadzieję, że tak. nic mi się nie chce, wstąpił we mnie leń. to jest straszne. wstanie z łóżka, to rzecz do której nakłania mnie niewiele spraw i ludzi. ale dziękuję im za to, bo inaczej bym chyba przyrosła do tego łóżka. a tak w ogóle, to zaskakująco dobrze idzie mi w szkole. zastanawiam się czy to efekt tego, że wiem, że tak musi być, żeby nikt się nie czepiał, czy może też tego, że wiem, że tym razem rok szkolny jest krótszy, a może nie wiem dlaczego. dobra, nie ważne. Kocham Cię Mała <3 "pamiętaj, że ty nie jesteś wszyscy"

Wiem, jak to wszystko wygląda, z perspektywy ucznia - poszłam do szkoły jako 6-latek w 2011- nota bene, należę do bardzo ciekawego rocznika, pierwszego, który zamiast do gimnazjum szedł do
Teraz już wiem, Że nie miałam pojęcia ile człowiek jest w stanie wycierpieć. Ile łez jest w stanie wylać Przez podłość i chamstwo drugiego człowieka Po prostu Nie miałam pojęcia. I jak jeden człowiek drugiego człowieka Może skrzywdzić Też nie wiedziałam Ile krzywdy może mu wyrządzić… W życiu bym nie pomyślała I jest mi z tym wszystkim Tak bardzo źle, Że aż serce mi rozrywa Na drobne kawałki I czuję niepokój, Czuję złość, Niepewność jutra. Ale dam radę, Poradzę sobie, Bo jesteś ze mną. Tylko mnie nie zostawiaj… Bo się boję, Że mnie podepczą, A zrobią to… Ja wiem. Bo… Oni zawsze tak robią. A ja… Nie mam siły walczyć. To jest dla mnie taka lekcja życia, która czasami wydaje mi się nie do przeżycia. Oni będą mnie poniżać I na mnie pluć. A ja… A ja się do nich uśmiechnę. Tak po prostu… I będę miła. Bo nic nie może przecież Wiecznie trwać. Ale ja Cię proszę, Niech oni poczują to, Co ja czuję. Może wtedy zrozumieją, Co takiego zrobili I jak bardzo Człowiekowi życie zniszczyli. Teraz już wiem… i nie mam siły z nimi dłużej walczyć! Twoje emocje związane z wierszem ? O autorze
Mateusz Morawiecki powoła nowy rząd. Wiadomo, kiedy dokładnie. W ostatnich dniach Mateusz Morawiecki zorganizował "konsultacje", na które zaprosił liderów wszystkich partii, które weszły
Aborcja, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z Konstytucją - orzekł w ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny. Od tego czasu na ulicach polskich miast trwają protesty Podczas środowych protestów i strajków dziennikarz Onetu zapytał kobiety, czemu w nich uczestniczą i co chciałby osiągnąć Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej "Walczę o siebie i moje siostry" Jestem Maja, mam 32 lata. Przyszłam walczyć o siebie i moje siostry. Czuję bezsilność, bezradność, wstyd, wszystko naraz – to poczucie, że znów musisz wychodzić na ulicę i walczyć o rzeczy zupełnie podstawowe, o prawo decydowania o sobie samej. Znów to samo: romansowanie władzy z Kościołem, starzy mężczyźni, często bezdzietni, próbują decydować za młode kobiety – tak jakby one nie miały własnych rozumów i własnych sumień. Jesteśmy już na to za mądre. Maja w trakcie protestu Wulgarny język ma swoje funkcje od dziesiątek lat. Wyrażanie złości jest jedną z nich. „J***ć PiS”, „wy****dalać” itd. – to wyraz tego, jak złe na to wszystko jesteśmy. Po obejrzeniu przemówienia Kaczyńskiego rozpłakałam się. To było właściwie zachęcanie, żeby bojówki wyszły na ulice i tłukły się z kobietami. Brak mi słów. Nie mam pojęcia, jak to się skończy, ale nie sądzę, żeby skończyło się dobrze. Po raz pierwszy od paru lat nie wiem, co będzie dalej. Najbardziej optymistyczny scenariusz jest taki, że aby nas uciszyć, zamkną nas znowu w domach. "Pierwsze demonstracje w życiu" Oliwia, jestem studentką. O dzisiejszym proteście dowiedziałam się z Facebooka. Byłam już na demonstracjach w czwartek, piątek i poniedziałek. To moje pierwsze demonstracje w życiu – wcześniej nie interesowałam się polityką, zaczęłam dopiero w czasie pandemii. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Oliwia, studentka Czuję wku***enie. Nie pozwolę, by ktoś decydował o takich sprawach za mnie. W sprawie aborcji wiele zależy od konkretnego przypadku. Jeśli w ciążę świadomie zachodzi osoba pełnoletnia, a płód nie ma wad – pewnie powinna urodzić, o ile tylko da radę utrzymać dziecko. No ale jeśli kobieta ma miesiącami wysłuchiwać gratulacji, że jest w ciąży, a potem urodzić płód np. bez mózgu – jaki to ma sens? Przecież to katastrofa dla zdrowia psychicznego. Albo zgwałcona 15-latka – ma rodzić dziecko, którego będzie nienawidzić? Skąd pomysł na transparent? Jest taki mem, z twarzami polityków PiS – na nim się oparłam, ale tekst jest mój. Rymowane lepiej zapada w pamięć. "Ta mała osoba, która wypowiedziała nam wojnę" Mogę nie podawać imienia? Przez większość życia byłam osobą wierzącą. Potem zrozumiałam, że Kościół to instytucja polityczna i mieszająca się do polityki. Mówię o tym, bo skutki widzimy teraz. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Mimo że jest introwertyczką, wyszła na ulice Chciałabym, żeby się to skończyło obaleniem rządu, ale przede wszystkim: chciałabym, żeby straciła władzę ta mała osoba, która we wtorek właściwie wypowiedziała nam wojnę. Ale ja się zastanawiałam, czy nie mówi do mnie kukiełka. Trudno było nie usłyszeć w tym przemówieniu Jaruzelskiego. To śmieszne, w jaki sposób historia czasem zatacza koło. Śmiejemy się z koleżankami, że raczej jesteśmy z grupy, która na co dzień spokojnie i grzecznie. Tak, jestem z introwertyków. A teraz doszło to do takiego stanu, że już nie można siedzieć cicho i grzecznie za biureczkami, Przyszła pora, żeby wziąć sprawy w swoje ręce, wyjść na barykady i im pokazać, że nie oni tutaj rządzą. "Świadomy wybór" Laura, mam 33 lata, pracuję w PR i marketingu. Dziecko to musi być świadomy wybór – chciałabym mieć prawo do samodzielnej decyzji w tej kwestii. Gdybym się zdecydowała, chciałabym, jak każda kobieta, zapewnić dziecku możliwie największe bezpieczeństwo i jak najlepszy poziom życia. A wiele kobiet w danym momencie życia na to nie stać. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Laura Mój przyjaciel ma ciężko upośledzoną siostrę. Jego rodzina wiedziała o tym przed jej narodzeniem i zdecydowała, że przyjdzie na świat. Tylko że rodzice zdecydowali się poświęcić dla niej całe życie. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Powinni o tym decydować ci, których ten wybór bezpośrednio dotyczy. Jasne, wszyscy powinniśmy być grzeczni – nie tylko kobiety. Nie popieram wulgaryzmów i sama ich na co dzień nie stosuję, ale teraz miarka się przebrała. Czasem zostają tylko ostre słowa. Gdyby ludzie byli potulni i siedzieli na czterech literach w domu, nie doszłoby do żadnej zmiany na lepsze, nigdy. Jest wśród nas dużo osób, które po raz pierwszy chyba biorą udział w proteście – w skrajnej sytuacji zdecydowały, że nie chcą być ziarenkami piasku, chcą mieć głos, coś zrobić, zmienić. To jest budujące. Chciałabym, żeby ten wyrok został w jakiś sposób cofnięty – przyznaję: nie mam pojęcia jak. "Wszystkiego się odechciewa" Napisz: Wilcza, była nauczycielka. Była – bo nauczycieli PiS też potraktował z buta i zostawił z ich g**nianymi zarobkami. Słyszałam: nie podoba się, to zmień pracę. No to zmieniłam. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Wilcza Zawsze popierałam dialog, zawsze wierzyłam w to, że ludziom trzeba pewne rzeczy cierpliwie tłumaczyć – na przykład to, że kobiety powinny mieć podstawowe prawa. Starałam się to robić latami i w realu, i w Internecie. Odechciewa ci się, kiedy po raz kolejny tłumaczysz to samo i adresaci mają to w d**ie. O co chodzi z tym g**nem? No właśnie o to. Mówię to od miesięcy: jak g**no nie zacznie płonąć, to nikt nas nie będzie chciał słuchać. Społeczność LGBT już to przerabiała. Musimy wychodzić na ulice i krzyczeć, dopiero wtedy zaczynają cię słuchać. Co będzie dalej? Dla mnie idealnym scenariuszem byłaby w pełni dostępna aborcja na życzenie. Ale większość ludzi, którzy tutaj są, chyba nie jest za takim rozwiązaniem. To się prawdopodobnie skończy powrotem do „kompromisu”, można mieć co najwyżej nadzieję, że uda się przy tej okazji przeforsować np. rzetelną edukację seksualną. Ale jeśli rządzący uznają, że nie muszą robić nic, to „g**no zacznie płonąć” – będzie eskalacja. "Stać i krzyczeć" Zuzia, pracuję w firmie zajmującej się ochroną środowiska, mam 25 lat. Tylko kobieta wie, jak się czuje druga kobieta, nie można w temacie aborcji niczego narzucić. Rządzący nie powinni w to ingerować, Kościół nie powinien w to ingerować – ale w Polsce oni mają ze sobą sztamę. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Zuzia z transparentem Co czuję? Ogromną złość i bezradność. Chciałabym nie musieć walczyć o rzeczy podstawowe. Wszystko, co teraz mogę z tym zrobić, to stać tutaj i to wykrzyczeć. To chore. Martwię się. Mamy XXI wiek, mieszkamy w Europie i to jest niewyobrażalne, że musimy wychodzić na ulice w takiej sprawie. Kocham ten kraj, ale z drugiej strony: mam dość tego konserwatyzmu, nie chcę w takim kraju żyć i nie chcę, aby moje dzieci w takim żyły. Mam nadzieję, że to się skończy jak najszybciej. Nie wiem jak – to jedna wielka niewiadoma. "Nigdy nie będziesz szła sama" Maria, 20 lat. Studiuję kulturoznawstwo, prowadzę drużynę harcerską. Jestem aktywistką, to się zaczęło od Czarnego Protestu cztery lata temu. Bronię klimatu, zwierząt, osób LGBT - to patriotyzm, który mi odpowiada. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Maria Łudziłam się, że Trybunał Konstytucyjny nie wyda takiego wyroku – ale kiedy o nim usłyszałam, wybiegłam z domu po zajęciach i od zeszłego czwartku jestem na protestach, codziennie poza jednym dniem odpoczynku. Akurat teraz idę w marszu sama, zwykle działamy ze znajomymi – ale tu jest niezwykłe poczucie wspólnoty. Jest nas masa i będzie więcej. „Nigdy nie będziesz szła sama” – tak właśnie tutaj teraz jest. Ten wyrok to okrucieństwo. Odczują je oczywiście mocniej – znów – osoby najsłabsze i najuboższe. Bo ci na stanowiskach, mające kontakty i pieniądze, zorganizują zabieg za granicą. Ta władza stara się pomagać najuboższym, dostrzegam to, ale tutaj drastycznie ograniczyła ich zdolność do decydowania o sobie. Nie godzę się na to. Większość ludzi nie chce takiego prawa aborcyjnego, a prawo powinno być dostosowane do woli większości. Powinniśmy protestować, dopóki władza nie weźmie tej woli pod uwagę. Skoro jest opresja, to jest i opór. A opór nie polega na grzecznym proszeniu, tylko na stanowczości. Hasło: „wy****alać” dobrze oddaje te emocje. "Skończył się czas grzecznych dziewczynek" Joanna, mam 30 lat, jestem przedsiębiorcą, który z powodu pandemii stracił wszystkie możliwości zarabiania – ale nie to jest teraz ważne. Jestem tu, bo się nie godzę, by odbierano mi podmiotowość, by wkraczano z butami w moje życie i moje prawa reprodukcyjne, która są dla mnie ekstremalnie ważne. Nie zamierzam pozwolić, by garstka fundamentalistów – religijnych czy politycznych – dyktowała mi, jak mam żyć. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Joanna Skończył się czas grzecznych dziewczynek. Po dobroci nie chcieliście? No to wyp****alać – to może zrozumiecie. My nie odpuścimy. Władza nie daje sobie rady z epidemią. Wznieciła ten konflikt, by to przykryć - nie bez powodu „Trybunał Konstytucyjny” podjął taką decyzję i w takim momencie. Spodziewali się, że ludzie nie wyjdą na ulice, a teraz Kaczyński jeszcze dolewa oliwy do ognia. Przekaz jest taki, że wicepremier do spraw bezpieczeństwa nawołuje, by jedni ludzie bili na ulicach innych ludzi o innych poglądach politycznych. Scenariusz minimum? Moim zdaniem parszywy: utrzymanie „kompromisu aborcyjnego”, którego nie uważam i nigdy nie uważałam za kompromis - jestem zwolenniczką aborcji na życzenie. Ale teraz mamy ważniejsze rzeczy na głowie i może trzeba będzie to wziąć pod uwagę. "Nie teraz, za jakiś czas" Żaklina, 30 lat, jestem projektantką graficzną, robię strony internetowe. Cztery lata temu myślałam, że to nie zabrnie tak daleko, że ludzie nie dadzą się tak omamić. Teraz jesteśmy w takim miejscu, że nie wiem, co będzie jutro. Wiem, że jeśli dziś nie zawalczymy, to jutro ograniczenia naszych praw mogą pójść dalej. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Żaklina Z mężem planowaliśmy dziecko – nie teraz, za jakiś czas. Ale teraz to już nie wiem... Może jednak wyjechać? Różne plany się sypią – albo to się jakoś rozwiąże, albo my to rozwiążemy emigracją. Trochę mi się nogi trzęsą i trudno mi o tym rozmawiać spokojnie. Tak, słuchałam Kaczyńskiego. Popłakałam się, przez moment byłam zrezygnowana – ale po chwili: jeszcze większy wk**w. Nie odpuścimy. Nie wierzę już w „kompromis aborcyjny” – długo myślałam, że to działa, dokształciłam się w tej kwestii dopiero niedawno: wiele Polek wcale nie miało szans, by zgodnie z prawem z niego skorzystać, legalną nawet aborcję łatwiej było przeprowadzić za granicą niż w Polsce. Dzisiaj jestem za wyborem. Chodzisz do Kościoła, to sobie chodź. Ja bym wolała na wszelki wypadek mieć możliwość dokonania aborcji. "Czas na rozmowy już był" Jestem Justyna. Mieszkam w Komorowie pod Warszawą, ale na protesty dojeżdżam, nie tylko na ten dzisiejszy – i zamierzam być na kolejnych. Mam 39 lat, zajmuję się marketingiem i komunikacją. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Justyna Przemówienie Kaczyńskiego? Zaczęłam słuchać, ale szybko wyłączyłam i poszłam na kolejny protest. Mam za sobą poronienie, to było 10 lat temu. Pewnie i bez tego czułabym teraz rozgoryczenie i niesamowitą złość, ale z tym doświadczeniem one stają się jeszcze większe. Mam dwoje dzieci. Syna uczę, jak ma postępować wobec kobiet. Wszyscy mężczyźni, których mam blisko, są teraz ze mną i mnie wspierają, albo są obecni na protestach, albo robią z nami transparenty. To podnosi na duchu. Mojej córce nie życzę, by przechodziła w przyszłości to, co ja i aby żyła w tak urządzonym kraju. Czas na prośby i rozmowy już był. A oni podejmują tego rodzaju decyzje bez nas – więc niech teraz posłuchają, co im mamy prosto z serca do powiedzenia. No więc: wy****dalać. "Rządzący to sadyści i fanatycy" Joanna, 38 lat. Jestem kreatywną w agencji reklamowej i zajmuję się pisaniem scenariuszy. Cała moja firma dała nam dzisiaj wolne i strajkuję, ale na protestach jestem już od kilku dni. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Joanna Czuję upokorzenie, wściekłość, niesprawiedliwość. Ten wyrok nie uderza we mnie osobiście aż tak – jestem warszawianką, mam rodziców-lekarzy i dobrze płatną pracę, w razie czego bym sobie poradziła. Ale to wszystko pokazuje, że rządzący Polską nie szanują kobiet, są sadystami i fanatykami. Nakazywanie rodzenia martwych czy zdeformowanych płodów, które i tak nie mają szans na przeżycie, to wpychanie w traumę kobiet i ich rodzin. Pani Godek już mówi, że ciąża z gwałtu to też święty sakrament życia – więc obawiam się, że posuną się jeszcze dalej. Od 20 lat działam w ruchu kobiecym i długo unikałam wulgaryzmów i radykalizmów. Dosłownie się z tego szkoliłyśmy: jak rozmawiać, także z mediami, aby przekaz nie odstraszał, aby się nie kojarzyć ze stereotypem rozszalałej baby, która postradała zmysły i nie trzeba z nią dyskutować o meritum. I co? To wszystko ginie w medialnym szumie – a teraz, kiedy kobiety przestały tak starannie dobierać słowa i to wszystko zrobiło się dosadne, nagle „chwyciło”. Pewnie, że niektóre akcje czy wypowiedzi wydaje radykalne. Ale dla mnie radykalizm to jest bestialstwo i tortury, które stoją za tym wyrokiem. Kiedy grożą nam tortury, mamy nie przeklinać? Brałam przez lata udział w wielu protestach dotyczących praw kobiet i czasem mi się wydawało, że to właśnie „już”, że „idzie fala”. Ale to było ulotne – dlatego nie wiem, czego się spodziewać teraz. Wydaje mi się, że siła tego protestu jest większa – oglądam relacje z mniejszych miejscowości, gdzie ludzie w takiej sprawie normalnie baliby się demonstrować, a tymczasem na ulice wychodzi po kilkaset osób. Pandemia to wszystko podkręciła: ludzie siedzą w domach, nie są pewni jutra, tracą pracę i dochód, nie wiadomo, co z edukacją. Już teraz widać, że ten protest jest wyjątkowy, bo przecina się tu wiele różnych interesów i powodów do okazywania władzy wku***enia. Wystąpienie Kaczyńskiego? Najpierw ujrzałam dyktatora, który jakby ogłaszał wojnę polsko-polską. Potem ochłonęłam i zobaczyłam desperację starego, zbolałego człowieka, który mówi bez ładu i składu, traci wątek, ale w swoim ostatnim podrygu próbuje nas skłócić. Nie dajmy się temu, róbmy swoje. "Frustracja i ubezwłasnowolnienie" Ewelina, 37 lat. Jestem dziennikarką, chwilowo bezrobotną – pandemia. Jestem tu, bo nie mieści mi się w głowie, że rząd i TK w najgorszym możliwym momencie, kiedy mamy rekord zachorowań, robią coś tak cynicznego i okrutnego. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Ewelina Czuję frustrację, ubezwłasnowolnienie – czy my się nie liczymy, czy nasze ciała się nie liczą? Nie wyobrażam sobie, że osoba będąca w ciąży, która i tak nie ma prawa przetrwać, przechodzi w pewnym sensie na własność państwa. Z dzisiejszej perspektywy tzw. kompromis aborcyjny wydaje się lepszy niż nic – ale myślę, że miarka się przebrała, to prawo trzeba zliberalizować. Ktoś ma problem z językiem tych protestów? Co roku 11 listopada tabuny narodowców wykrzykują na demonstracjach takie rzeczy, że uszy więdną – a teraz nagle słyszymy, że to kobiety używają wulgarnego języka i że robią to w obecności dzieci. No to informuję, że w taki sposób wyraża się złość. Nigdy wcześniej nie widziałam na ulicach tylu ludzi, a do tego tak zmobilizowanych. Brałam udział w Czarnym Proteście i wtedy temat aborcji wydawał się chyba dużo bardziej kontrowersyjny. Teraz mam wrażenie, że ludzie wyszli na ulice niezależnie od różnic w poglądach. Tak, chciałabym, żeby ten rząd ustąpił – ale przede wszystkim chciałabym, żeby ten protest nie wygasł. Bo wtedy władza się zorientuje, że wystarczy nas wziąć na przetrzymanie. Nie – musimy być dla nich bardzo, ale to bardzo upierdliwe. "Uśmiecham się pod maską" Jestem Marta, mam 36 lat, pracuję w organizacji pozarządowej. Teraz, jak rozmawiamy, to się uśmiecham pod maską, atmosfera w ogóle jest radosna – ale sprowadził mnie tu strach. Foto: Mateusz Zimmerman / Onet Marta Boję się utraty praw, boję się, że ktoś mi chce narzucić życiowe wybory. Dzieci nie mam – a teraz boję się je mieć. Mam poczucie, że nie jesteśmy tu tylko ze względu na czwartkowy wyrok Trybunału. To się działo od jakiegoś czasu i właśnie się przelało – teraz musimy zareagować. Mam tu do czynienia z taką polityką, która włazi w najbardziej intymne części życia kobiety i jej rodziny. Rządzący muszą się cofnąć, na początek przynajmniej o parę kroków. Na razie zachowują się, jakby próbowali udowodnić: my wam pokażemy. Tak się nie powinno stanowić prawa. Pierwszego dnia bałam się przyjść na protest z powodu pandemii – ale na miejscu zobaczyłam, że wszyscy mają maseczki, są ostrożni, panuje jakaś troska o siebie nawzajem i poczucie, że łączy nas coś większego. Dając się teraz zamknąć w domach, w pewnym sensie dałybyśmy się też zamknąć w takim kraju, którego nie chcemy. Te protesty każą mi się skonfrontować z wieloma schematami, których mnie jako kobietę uczono: uśmiechać się, być grzeczną, nie śmiać się za głośno, nie przesadzać, nie być zbyt emocjonalną. Widzę tu mnóstwo odważnych dziewczyn, sporo ode mnie młodszych, które głośno i stanowczo upominają się o swoje, one już nie mają tego obciążenia. My się od nich teraz tego uczymy. Także odwagi, żeby krzyczeć: "wy****dalać", kiedy trzeba. Mój tata codziennie do mnie pisze, że jest ze mnie dumny.
0zbd0IY.
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/14
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/33
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/42
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/93
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/64
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/60
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/41
  • 3ma9r3e7qx.pages.dev/40
  • teraz już wiem jak dobierać ludzi